"Nie jest tak, że siłą obozu rządzącego jest słabość opozycji, bo w Polsce nie ma próżni. Powstaje Nowoczesna, która jest moim zdaniem pozytywnym zaskoczeniem. Ryszard Petru jest bardzo mądrym człowiekiem i może być przyszłym Donaldem Tuskiem. Tylko za mało czasu poświęca sprawom zwykłych ludzi, czyli rolnikom, robotnikom, prowincjonalnym ludziom żyjącym w trudnych warunkach. Bez tego nie ma sukcesu" - przekonywał wczoraj Henryk Wujec.

"Jesli chodzi o to, że czołowi politycy PO nagle znikneli, to moim zdaniem, jest to pewna pokora. Jak się tak przegrało, to nie można iść na czele. Bronisław Komorowski nie był w PO, bo zrezygnował z tego. Donald Tusk jest przewodniczącym Rady Europejskiej. Potem była premier Ewa Kopacz, która okazała się kobietą charakterną, ale nie była na tę pozycję przygotowana. To, że jej nie ma teraz publicznie, to nie jest rzecz straszna, bo ona przegrała. Przegrani nie idą na afisz" - przekonywał dalej Wujec.

"Donald Tusk miał jednak pewne ograniczenie, dlatego PO ponosi teraz porażki. On był świetnym rozgrywającym, ale klęska PO jest spowodowana tym, że nie było żadnej wizji. Bo ludzie nie są od tego, żeby mieć tylko kawałek chleba. Nie samym chlebem żyje człowiek"

kad/wp.pl