„Kategorycznie nie zgadzam się na rozbicie Ukrainy” – oświadczył lider „Wostoku” Aleksander Chodakowski. Powiedział, że nie musi też słuchać władz DRL. Miał tu na myśli zwłaszcza Igora Striełkowa, który, jak dziś poinformowano, nie piastuje już "urzędu" ministra obrony DRL. Tak naprawdę nie wiadomo w ogóle, czy Striełkow w ogóle jeszcze żyje. Chodawkoski uznał, że może jedynie wybiórczo wypełniać rozkazy, jakie padają ze strony DRL.

Aleksander Chodakowski powiedział też mediom, że jest przeciwny zbrojnej interwencji Rosji na Ukrainie „ze względu na możliwe konsekwencje”. 

Z kolei w rozmowie nagranej dla Reutersa potwierdził, że separatyści posiadają wyrzutnie Buk, takie jak ta, z której zestrzelono malezyjski samolot. Chodakowski dodaje, że według jego informacji jedna z takich wyrzutni została wycofana z terenu Ukrainy po zestrzeleniu Boeinga.

Batalion „Wostok”, któremu przewodzi Chodakowski, toczył wcześniej bardzo ciężkie walki z armią ukraińską. Przez pewien czas jego dowódca pełnił w DRL funkcję „ministra bezpieczeństwa”. Jest też byłym dowódcą ukraińskiej brygady antyterrorystycznej SBU „Alfa”.

bjad/kresy24.pl