Amerykański prestiżowy dziennik "Wall Street Journal" pozytywnie ocenia warszawskie przemówienie prezydenta Donalda Trumpa. Jak czytamy w 'WSJ", przemówienie w gruncie rzeczy "zdefiniowało prezydenturę Trumpa", będąc pełnym wzywania Zachodu do obrony wiary i wolności, jego fundamentalnych wartości.

"WSJ" wskazuje, że prezydencka oracja nie była skierowana tylko do Polaków, ale do całego świata. "Trump przedstawił wreszcie sedno tego, co może stać się filozofią jego rządów. To twarda i afirmatywna obrona zachodniej tradycji" - pisze gazeta.

Dziennik ocenia ponadto, że w przemówieniu nie brakowało bardzo stanowczych i pozytywnych tez w sprawie polityki zagranicznej, na przykład zapewnienie Polski, że Waszyngton nie pozwoli jej być energetycznym zakładnikiem Rosji. Pozytywnie należy też w ocenie "WSJ" ocenić apele do Moskwy o zaprzestanie destabilizacji Ukrainy.

Zdaniem dziennika przemówienie było w zasadzie "pochwałą Zachodu", który musi przeciwstawić się islamskiego radykalizmowi zdefiniowanemu przez Donalda Trumpa jako największe zagrożenie zachodniej cywilizacji.

"WSJ" zwraca też silną uwagę na słowa Trumpa o Polakach, którzy w 1979 roku "domagali się Boga". "To ostrzeżenie dla Zachodu i apel do działania" - pisze "WSJ", dodając, że to w istocie to samo ostrzeżenie, które "padło [wcześniej] z ust kardynała Josepha Ratzingera" - to znaczy, że radykalny ateizm i sekularyzm są ścieżką wiodącą do całkowitej zguby.

mod/wsj