Wrocławcy nacjonaliści najwyraźniej całkowicie stracili już rozeznanie. Odbyła się wczoraj na wrocławskim rynku demonstracja antyimigrancka. Protestowano przeciwko wpuszczaniu do kraju obcych nam kulturowo, a nierzadko groźnych muzułmanów. 

Niestety, na sam koniec demonstracji miał też miejsce akt wyjątkowo niesmaczny i bezrozumny. Nacjonaliści spalili bowiem kukłę przedstawiającą Żyda. Jak łączyć to z protestami przeciwko imigrantom? Trudno doprawdy zrozumieć. Oto, jak opisuje sprawę Forum Żydów Polskich:

"Organizatorem środowej manifestacji na Rynku we Wrocławiu był Obóz Narodowo-Radykalny oraz Młodzież Wszechpolska. Najpierw grupa kilkudziesięciu osób skandowała między innymi hasła "Ole, islam pierd...", "Polska wolna od islamu" oraz "Nie potrzeba nam islamu, terrorystów muzułmanów".

W ten sposób pikietujący pod Ratuszem tuż obok konsulatu Francji chcieli zaprotestować przeciwko sprowadzaniu do Polski uchodźców. Osoby uczestniczące w zgromadzeniu krzyczały, że Francja sama jest winna zamachom, do których doszło w ubiegły piątek w Paryżu.

Na koniec manifestacji – demonstranci spalili kukłę Żyda. Nagranie dokumentujące także ten moment pikiety zostało już wysłane do prokuratury. Jak pisze w zawiadomieniu prezydent Wrocławia – prawdopodobnie podczas palenia słychać było okrzyki palimy kukłę Żyda".

Przeciwko takiemu zachowaniu zaprotestował też Aleksander Gleichgewicht, przewodniczący gminy żydowskiej we Wrocławiu.

bjad/fzp.net.pl/fronda.pl