Szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Paweł Soloch był gościem programu TVN "Jeden na jeden". Powiedział w nim, że wojna Rosji z Turcją i NATO jest możliwa, a Kreml dąży do powrotu koncertu mocarstw i podważenia europejskiego ładu.

Soloch skomentował w ten sposób słowa Dymitra Miedwiediewa, który mówił na spotkaniu w Monachium, że toczy się nowa zimna wojna i niewykluczona jest III wojna światowa.

"o jest stała linia Rosjan od pewnego czasu. Mówienie o zimnej wojnie, by rozszczelnić spójność państw zachodnich w ramach NATO czy UE" - powiedział Soloch. "Celem ostatecznym [Rosji] jest powrót do koncertu mocarstw" - dodał.

"Ostatnie działania Rosji wobec Ukrainy i na Bliskim Wschodzie pokazują sytuację odwrotną. To Rosjanie są siłą ofensywną, powodującą destabilizację w świecie" - przekonywał szef BBN.

Soloch nie wykluczał, że konflikt Rosjan z Turkami może przybrać naprawdę ostrą formę. "Wszystko jest możliwe. Nie ulega wątpliwości, że ozwojem sytuacji w Syrii zainteresowana jest zarówno Turcja, jak i Rosja. Jest napięcie i konkretne pole do konfliktu: wspieranie przez Rosjan reżimu Asada i przybliżanie się działań rosyjskich do granicy tureckiej" - mówił.

Pytany o przygotowanie Polski na ewentualność wojny odparł, że nasz wywiad jest dobrze przygotowany. "Trzeba pamiętać, że my działamy w ramach Sojuszu, który jednoznacznie stoi po stronie Turcji" - stwierdził Soloch.

I zadeklarował: "Rosjanie muszą wiedzieć, że jeżeli Turcja zostanie przez nich zaatakowana, Sojusz odpowie. Tak jak odpowie w obronie każdego państwa zaatakowanego przez przeciwnika zewnętrznego".

wbw/tvn24.pl