Rząd w Rzymie ma wydać zgodę na zastosowanie środków przymusu bezpośredniego wobec imigrantów, którzy nie pozwalają się zidentyfikować.

Przybysze z Syrii i Erytrei nie chcą występować o azyl we Włoszech, bo obawiają się, ze wtedy nie będą mogli pojechać do Niemiec lub Skandynawii. W związku z tym nie ujawniają swojej tożsamości.

Giovanni Pinto, szef dyrekcji do spraw imigracji włoskiej policji potwierdził, że jak długo inne kraje europejskie nie wypełnią swoich zobowiązań wobec Włoch w sprawie relokacji uchodźców, tak długo nie będą się one spieszyć z uruchomieniem punktów ich identyfikacji i rejestracji, czego domaga się Bruksela.

Przewodniczący Parlamentu Europejskiego Martin Schulz i szefowa unijnej dyplomacji Federica Mogherini w ostatnich dniach ostrzegli w wywiadach dla włoskiej prasy przed groźbą rozpadu i dezintegracji Unii, jeśli obecny kryzys migracyjny nie zostanie rozwiązany wspólnymi siłami.

Schulz, komentując fakt, iż w ciągu miesiąca od zawarcia unijnego porozumienia w sprawie rozmieszczenia 40 tysięcy uchodźców w krajach członkowskich, wysłano z Włoch tylko 90 osób do Szwecji i Finlandii, uznał, że są to "dane szokujące". – Ale nie jestem zdziwiony – zastrzegł.

Różnica zdań w kwestii uchodźców jest też powodem narastającego kryzysu w koalicji rządowej Niemczech - między bawarską CSU a kanclerz Angelą Merkel (CDU). CSU mówi o największym kryzysie koalicyjnym od 40 lat. W niedzielę odbędzie się spotkanie liderów partii tworzących rząd. Za ograniczeniem liczby imigrantów opowiedział się premier Bawarii Horst Seehofer. Jego zdaniem uchodźcy paraliżują struktury państwa prawa.

Merkel sprzeciwia się wyznaczeniu przez Berlin górnego pułapu liczby azylantów. Jej zdaniem wszystkie osoby uciekające przed prześladowaniami politycznymi lub wojną mają prawo do schronienia. Jak podkreśla, kwestii uchodźców nie można rozwiązać pojedynczymi decyzjami. Konieczna jest jej zdaniem współpraca z Turcją i Grecją oraz większa solidarność całej UE.

Granicząca z Austrią Bawaria jest głównym celem imigrantów wędrujących przez Bałkany do Niemiec i Szwecji. Tylko w poniedziałek przez przejścia graniczne na południowym odcinku weszło na teren Bawarii 10 tys. osób. We wtorek doszło 7,4 tys. kolejnych uchodźców. Mieszkańcy regionu skarżą się m.in. częstymi napadami na kobiety ze strony przybyszów.

W tym roku do Niemiec ma przyjechać według szacunków MSW ponad 800 tys. azylantów. W rzeczywistości ich liczba może sięgnąć nawet 1,5 mln.

KJ/onet.pl