W piątek rano władze Paryża zlikwidowały koczowisko "uchodźców" przy stacji metra Stalingrad. Około półtora tysiąca imigrantów rozwieziono do hoteli i ośrodków.

Kordon funkcjonariuszy, część z nich w maskach szpitalnych, otoczył migrantów, którzy porzucili swe namioty i materace. Uchodźcy pochodzili przede wszystkim z Afganistanu i krajów afrykańskich. Kobiety w ciąży i małe dzieci w pierwszej kolejności zabierano autokarami do ośrodków. Akcja przebiegła spokojnie, gdyż migrantom zależało na lepszych warunkach. Podobne nielegalne obozowisko, nieml w tym samym miejscu, zlikwidowano miesiąc temu.

"To już rutyna, robimy miejsce dla następnych"- skomentował ironicznie jeden z funkcjonariuszy.

Mer Paryża Anne Hidalgo informowała kilka dni temu, że w październiku zostanie otwarty obóz dla uchodźców, który pomieści ok. 600 mężczyzn, i drugi, na ok. 350 samotnych matek z dziećmi.

Na nielegalne koczowisko uskarżali się paryżanie. Władze tłumaczą to "pilną koniecznością sanitarną".

JJ/Fronda.pl