Zdaniem kandydata na prezydenta PSL Władysława Kosiniaka-Kamysza, za Rafałem Trzaskowskim stoi środowisko, które „za wszelką cenę dąży do konfliktu”. W wywiadzie dla „Super Expressu” lider Ludowców zapowiedział też, że jako prezydent chce doprowadzić w Polsce do radykalnych zmian, w tym zmian ustrojowych.

Władysław Kosiniak-Kamysz stwierdził, że ma dobre relacje z kandydatem KO Rafałem Trzaskowskim, z którym pracował w rządzie. Jego zdaniem ma on dobre intencje, jednak stoi za nim środowisko, które za wszelką cenę dąży do konfliktu:

-„Jednak czym innym jest życzliwa koleżeńskość, a czym innym wiarygodność. Bo jeśli jest się wiceszefem formacji, która od 15 lat buduje się na walce, a teraz zgrywa gołąbka pokoju, to jest to dobra zmiana. Pytanie, czy wiarygodna i czy nie jest tylko przekazem dnia, bo tak im wyszło z badań” – powiedział Kosiniak-Kamysz „Super Expressowi”.

Zapytany o swoją wcześniejszą deklarację, kiedy mówił, że pomoże w zbiórce podpisów dla Trzaskowskiego, szef PSL stwierdził:

-„Gdyby była doba na zbiórkę podpisów, to żaden kandydat by sobie nie poradził. Ale w takiej sytuacji nie będzie z tym problemu. Oni zbiorą te podpisy i mówią o tym w kuluarach, więc nie ma takiej potrzeby”.

Mówiąc natomiast o swoich planach jako prezydent, Władysław Kosiniak-Kamysz podkreślił, że chce doprowadzić w Polsce do radykalnych zmian. Mają to być też zmiany ustrojowe i wzmocnienie pozycji prezydenta. Zdaniem Kosiniaka-Kamysza w Polsce konieczne są zmiany konstytucyjne.

kak/PAP