Te rajdy samolotów rosyjskich nad Bałtyk, wokół państw NATO, mają na celu testowanie możliwości naszej obrony powietrznej i tego, na ile możemy sobie pozwolić. Samoloty latające bardzo blisko granic państw NATO wyłapują wszelkie sygnały - kto ich namierza i jak, jak uruchamiają się systemy ostrzegawcze, na ile są one sprawne, gdzie kto podrywa pary dyżurnych samolotów, etc.

Natomiast jeśli chodzi o wzmożone działania wojsk rosyjskich na Ukrainie, to jest to umacnianie terenów zdobytych przez rebeliantów i siły specjalne, a możliwe, że jest to także przygotowanie do dalszego ataku, ponieważ obecne zdobycze Rosji nie są realizacją jej celów. Jej celem było uzyskanie połączenia lądowego z Krymem oraz oderwanie dalszej części południowo-zachodniej Ukrainy.

Rosjanie czekają teraz na dalszy rozwój wypadków na Ukrainie. Zbliża się zima, można się więc spodziewać dalszych perturbacji w dostawach gazu. Rosjanie mogą łamać porozumienie zawarte z Ukrainą pod pozorem, że gaz jest kradziony i w ten sposób destabilizować sytuację. Jeśliby doszło na Ukrainie do kolejnego rozruchu, do jakiegoś kolejnego Majdanu – socjalnego, przeciwko obecnym władzom, to będzie to dla Rosjan pretekst do tego, aby pójść dalej.

Rosjanie przygotowują się do trwałego zajęcia terenów, na których stacjonują ich wojska. Teraz odbywa się to pod pretekstem pomocy humanitarnej, ponieważ tam gdzie toczy się wojna, Ukraina nie może dostarczyć mediów i w ogóle żadnej pomocy. Kolejnym celem Rosjan będzie na pewno zajęcie południowo-zachodniej Ukrainy, a więc przez Mariupol dojście do Krymu, aby dalej zająć Cherson i Odessę i w ten sposób odciąć Ukrainę od Morza Czarnego, zamknąć ją w takim kadłubie lądowym, a następnie dojść do Naddniestrza. Po zaanektowaniu tego pasa i uzyskaniu połączenia z Naddniestrzem, Rosjanie mieliby możliwość ingerowania w Mołdawię, która kiedyś też należała do Związku Radzieckiego i nadal część tamtejszej ludności posługuje się językiem rosyjskim (co dla Rosjan byłoby pretekstem aby ingerować w to terytorium). Kolejnym celem byłyby państwa bałkańskie o nastawieniu prorosyjskim, jak np. Bułgaria.

Rozm. ed