Luiza Dołęgowska, Fronda.pl: Jak według Pana potoczą się dalsze losy ustaw, zatwierdzanych przez parlament, czy pan prezydent będzie podpisywał te ustawy, czy też pojawią się kolejne sprzeciwy lub weta i czego możemy się spodziewać?

Witold Gadowski, dziennikarz śledczy, pisarz, publicysta: Myślę, że pan prezydent będzie teraz robił kłopot przy następnych ustawach - teraz przy mianowaniach generalskich 15 sierpnia.

Prezydent Andrzej Duda nie podpisał wniosków szefa MON o nadanie sztandarów wojskowych trzem pierwszym brygadom Wojsk Obrony Terytorialnej, złożono przysięgę na sztandary historyczne AK. Dlaczego tak się stało, Pana zdaniem?

Jak widać - taki jest i takie są wpływy w tym środowisku.

Po rozmowie Pana i red. Ewy Stankiewicz  w programie ,,Otwartym tekstem'' pojawia się kilka pytań o cel działań prezydenta i zatrzymanie reformy sądownictwa. Czy mamy czekać i ufać, bo ,,będzie dobrze''?

Tak, pan prezydent dobrze się z tym czuje. To co teraz widzimy, to nowy scenariusz sybarytyzmu, takiego unikania starć i on będzie się teraz w tym realizował. Nie wiem, co teraz zrobi, ale na pewno nic dobrego. Polityka nie jest dziedziną, w której chodzi o zaufanie. Polityka jest dziedziną, w której trzeba być skutecznym w realizowaniu pewnego programu. PiS ten program realizował aż do momentu, w którym okazało się, że pan prezydent tak naprawdę nie jest z PiS-u i że pan prezydent ,,wszystko zawdzięcza sobie'', jak powiedział pan Łapiński.

To są rzeczy, które bardzo zasmucają, bo okazuje się, że trzeba dużej odporności psychicznej i wielkiego intelektu, żeby nie ulegać magii stanowisk. A w przypadku pana prezydenta wydaje się, że zaczyna mu się to podobać. Gdy mu się to zaczyna zbyt podobać, to jest to niedobry symptom, bo został wynajęty nie do tego, żeby ,,mu się podobało'', tylko do tego, żeby coś zrobić. To co widzimy w działaniach, to raczej pewnego rodzaju ekwilibrystyki i sybarytyzm.

Dlaczego Kancelarię Prezydenta opuściły po kolei trzy ważne osoby w krótkim czasie - rzecznik p. Marek Magierowski,  p. Adam Kwiatkowski - szef gabinetu i szefowa Kancelarii p. Małgorzata Sadurska  - jaki był powód zakończenia współpracy?

Widocznie nie było im już po drodze z panem prezydentem, widocznie wewnątrz Kancelarii trwały już targi, tarcia, choć to tylko domniemanie, bo dokładnie tej sprawy nie znam.

Istnieje obawa, że w sądach nic się nie zmieni, bo nowe propozycje będą zadowalały opozycję i siły postPRL-u - jak Pan uważa, czy taki scenariusz może się ziścić?

Sady są hamulcem bezpieczeństwa dla całego systemu post PRL-u i są bardzo ważne. Post-PRL  i służby nie oddadzą tego bez walki.

Bloger Radosław, który był komentatorem w programie red. Ewy Stankiewicz ,,Otwartym tekstem'' 03.08.2017 mówił, że ,,…oni potrzebują krwi, a tej krwi Kaczyński nie chce im dać, krwi na twarzach, krwi na ulicach, którą można sfotografować i puścić do sieci na Zachód, że ,,rząd PiS wprowadza terror, morduje ludzi'' - potrzebują krwi, a tej krwi nie ma ...''.

Tak, i to jest kwestia pewnej ideologii. Jeśli jest się wiernym temu, co się obiecuje i ma się do tego dobrą ideologię, to można to realizować, ale jeśli jest się sybarytą, człowiekiem, który ślizga się przez różne meandry, to się idzie na łatwiznę.

Coraz więcej ludzi uświadamia sobie, co się tu tak naprawdę zaczyna dziać - czy pojawi się jakaś nowa siła, która wesprze rząd Prawa i Sprawiedliwości?

Potrzeba jest w tej chwili takiego czuwania obywatelskiego, wręcz takiej straży obywatelskiej, która strzegłaby przemian w Polsce, żeby służby i obce pieniądze nie mogły tego wywrócić. Potrzebna jest aktywność obywateli w tej sprawie. Musimy pilnować, żeby nie doszło do przewrotu, bo inaczej oni zrobią nam ten przewrót.

Powinna powstać jakaś instytucja, organizacja wspierająca rząd, wspierająca dobrą zmianę i pilnująca wszystkiego, co się dzieje, reagująca na akcje w internecie i na ulicy, na ,,fałszywą flagę'' opozycji i sił, które chcą obalić rząd?

Uważam, że powinny powstawać takie kluby straży obywatelskiej, taka straż obywatelska na zasadzie konfederacji, która powinna współdziałać, wymieniać doświadczenia a przede wszystkim pilnować, żeby nie stało się nic złego w sferze publicznej.

Czyli również na ulicy, bo tak się to może zacząć?

Tak, bo jeżeli oni zgromadzą na ulicy jakąś siłę uderzeniową żądną przemocy i zaczną działać metodami siły, metodami para-terrorystycznymi , by zaatakować organy władzy - no, to trzeba będzie odpowiedzieć. Wtedy powinny zająć się nimi organy państwa, ale te mogą okazać się za słabe i wtedy będzie potrzebna taka zbiorowa, wielka manifestacja, pokazująca skalę poparcia dla zmian, rozprawiająca się z tymi awanturnikami.

Czy istniejące obecnie organizacje patriotyczne, ruchy obywatelskie działające na rzecz zmian, mogłyby się aktywnie włączyć w takie działania?

Te kluby mogłyby być takim szkieletem szerokiego ruchu Straży Obywatelskiej, ale ta straż musi też pilnować przemian w kraju, dlatego, żeby PiS nie wyhamował i żeby nadeszła ta bardziej radykalna część zapowiadanych przemian, czyli wsadzanie do więzienia.

Czy patrioci, ciszący się zaufaniem społecznym, silne jednostki, mające już doświadczenie w organizowaniu grup powinny stworzyć właśnie konfederację obywatelską, straż obywatelską aby nie dopuścić do przewrotu w Polsce?

Straż obywatelska powinna powstawać właśnie wokół osób zaufania publicznego, w różnych regionach jest takich ludzi bardzo wielu. To powinien być taki autentyczny ruch obywatelski, który z jednej strony będzie napędzał i dodawał odwagi nowej władzy a z drugiej strony odstraszał tych, którzy chcą coś zmienić na zasadzie spisku i knowań.

Czyli może powstać siła, której ośrodki wrogie demokracji mogą się przestraszyć - kilkadziesiąt, może kilkaset tysięcy ludzi gotowych i zdeterminowanych do działania - wtedy jest szansa na odpór i kontrolowanie próby przewrotu?

Do tego potrzebne są w każdym miasteczku takie kluby, żeby ludzie zaczęli być aktywni właśnie w straży obywatelskiej, w pilnowaniu swoich praw, w pilnowaniu równości, szans, w pilnowaniu demokratycznych zasad - w tym wszystkim, o czym głośno się mówi, a czego się nie forsuje. Ja bardzo chętnie będę jeździł po tych klubach i spotykał się z tym ludźmi, opowiadał im różne rzeczy, tylko tak jak mówię - ta inicjatywa musi się zacząć realizować. Jestem gotów ja wspierać, jeździć, mówić i spotykać się z ludźmi.

To ważne, co Pan powiedział, więc trzeba szybko zacząć działać, bo siedzenie w domu i psioczenie tylko przez internet chyba nie wystarczy?

Dokładnie tak, bo jeśli nie będziemy aktywni, to oni nas ograją.

Dziękuję za rozmowę.