Radio Watykańskie informuje, że Papież Franciszek zapowiedział, że Mszę Wieczerzy Pańskiej Wielkiego Czwartku będzie sprawował w rzymskim więzieniu dla nieletnich. To właśnie im, wzorem Chrystusa, umyje nogi. Będzie to tym bardziej niezwykłe, że Wielkiego Czwartku - mówi ks. Sandro Spriano, odpowiedzialny za duszpasterstwo więzienne we włoskiej Caritas. „Papież spotka się tam z grupą ok. 50 nieletnich obojga płci – powiedział Radiu Watykańskiemu ks. Spriano. – Niemal wszyscy to obcokrajowcy. Większość z nich to muzułmanie. Myślę, że ten gest bliskości z nimi będzie bardzo ważny. Ponieważ dla nas wszystkich więźniowie są symbolem zła. W tym sensie są oni najuboższymi z ubogich. Są to ubodzy, o których nie chcemy nawet myśleć. Przypominają nam bowiem, że możemy być źli, możemy wyrządzić krzywdę bliźnim. Papież przychodzi do nich nie po to by ich chwalić, lecz by im powiedzieć, że również oni są kochani przez Jezusa Chrystusa”.

J. Wróblewski: Wizyta Papieża Franciszka to dla więziennego kapelana ważny znak, ważny symbol?

Ks. Źwiernik: Dla mnie to jest chleb powszedni, robię to z przekonania, nie z przymusu. Widzę w tym działanie ewangeliczne, posłuszeństwo Panu Jezusowi. Papież Franciszek wchodzi w obszary, które same z siebie są nawet poza pewnym marginesem. Papież ma mnóstwo obowiązków, ale idzie do więźniów. Błogosławiony Jan Paweł II również odwiedził rzymskie więzienie i to nasze w Płocku. Powiedział wtedy: wszyscy jesteście osądzeni, ale żaden z was nie jest przecież potępiony. Trzeba nieść nadzieję.

Papież spotka się z więzieniu z osadzonymi tam muzułmanami...

Też się z nimi spotykam. Więzienie, w którym pracuję jest niedaleko granicy i przemycani przez nią ludzie często trafiają do więzienia. Ze swoim światopoglądem i swoją religią. Ciekawostką, jest to, że ci muzułmanie, których znam nie są jacyś wojujący i udaje nam się prowadzić dialog. Do tego stopnia, że spotykamy się na Mszy św. Oni nie mają kontaktu z imamem, praktykują prywatnie, ale to nie przeszkadza im modlić się z księdzem katolickim. Wydaje mi się, że Papież rozumie to dużo lepiej ode mnie i daje przykład tym, którzy nie mieli do czynienia z takim marginesem. Nie powinno się udawać, że go nie ma.

Ile jest więźniów w Polsce?

Jest 80 tys. osadzonych. To nie jest wcale tak mało. Papież chce nas uczyć ubóstwem.

 Jak ksiądz zupełnie osobiście odbiera to przybycie Papieża do więźniów?

To dodanie mi sił, sensu temu co robię. Ta praca bardzo eksploatuje. Dla takiego szaraka jak ja, wizyta głowy Kościoła w więzieniu działa mobilizująco i dopingująco w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Aby każdy podchodził tak do swoich obowiązków. W takim postępowaniu jest miłość.

Rozmawiał Jarosław Wróblewski