"Rodzice nie mają w zwyczaju odkładać pieniędzy na przyszłość swoich dzieci" - informuje portal newseria.pl. I coś w tym jest. Zdaniem doradców finansowych Polacy myślą z dnia na dzień. My nie jesteśmy nauczeni takiego myślenia jak np. Brytyczycy, którzy faktycznie, albo odkładają na specjalnym koncie miesięczne uposażenie dla swoich dzieci, albo wręcz zakładają specjalne konta swoim dzieciom, które jak ukończą 18 rok życia będą mogli rozporządzić uzbieraną sumą.
 
Według danych GUS około połowy osób w wieku 18-35 lat wciąż mieszka z rodzicami. Wskaźnik ten jest wyższy niż unijna średnia i wciąż rośnie. Zahamować ten trend może inwestowanie w celu zapewnienia lepszej przyszłości dziecku. Najlepiej zacząć oszczędzać od dnia jego narodzin. "Jeśli zaczniemy wcześniej i będziemy oszczędzać regularnie określone kwoty, kilkadziesiąt czy kilkaset złotych, to w momencie, kiedy dziecko osiągnie wiek 18-19 lat, może się uzbierać znacząca suma" – mówi agencji informacyjnej Newseria Leszek Zięba, menadżer ds. kluczowych partnerów z Centrum Finansowego Aspiro.
 
Leszek Zięba radzi jednak: "Trzeba dokładnie przemyśleć, jaką kwotę zechcemy uzbierać, a to zależy od tego, na jaki cel będziemy ją chcieli przeznaczyć. Może nie tylko na studia, może na uruchomienie biznesu, może na podróż dookoła świata, a może po prostu na huczne wesele dla dziecka. Trzeba inwestować w takie instrumenty, które rozumiemy. Mogą to być na przykład lokaty, programy oszczędnościowe, które sami sobie stworzymy, bądź programy dostępne w instytucjach finansowych. Możemy również inwestować bardziej agresywnie, kupując akcje, ale to już wiąże się z większym ryzykiem".
 
Niestety, większość Polaków żyje na poziomie, który nie pozwala na takie inwestycje. Odkladanie kilku złotych co miesiąc na poczet swoich dzieci, to kwoty dla wielu nie do przejścia. Zwłaszcza, że większość Polaków i tak żyje od pierwszego do pierwszego, na dodatek mająca dwa lub więcej kredytów. Ale może trzeba to zmienić!

mod/Newseria.pl