Pod rządami prezydenta Komorowskiego, PO i PSL-u Polska awansowała na drugiego wroga Rosji


Kreml uznał Polskę za wroga Rosji numer dwa. Przed nami tylko Stany Zjednoczone.
I pomyśleć, że stało się tak, gdy w Polsce ósmy rok rządzi Platforma i PSL, a prezydentem od pięciu lat jest Bronisław Komorowski.
Tyle włożonej pracy, żeby Rosja nas pokochała....
Odcięcie się rządu od obrony Gruzji przez Lecha Kaczyńskiego (jaka wizyta, taki zamach)
Reset w stosunkach z Rosją.
Rezygnacja z tarczy antyrakietowej
Zaproszenie na Westerplatte i spacer na molo.
Rozdzielenie wizyt.
Objęcia w Smoleńsku i żółwik.
W sprawie Smoleńska zero pytań, zero wątpliwości, pełne zaufanie w śledztwo Putina, które wykluczyło winę Putina. Kto pyta, ten oszołom, ten błądzi.
Dziękujemy premierze Putin, dobre stosunki z Rosja warte są każdej ceny, nawet takiej jak Smoleńsk
Tylko ludzie opętani nienawiścią żądają zwrotu wraku...
Zaprosić Ławrowa do szkolenia polskich dyplomatów!
Wybudować pomnik poległych bolszewików.
Przecz z rusofobią PiS-u!
PiS to nienawiść i wojna, PO-PSL to miłość i pokój.
Nakłaniać Ukraińców, żeby się poddali na Majdanie (bo wszyscy będziecie martwi).
Zorganizować Rok Rosji w Polsce!
Zabrać dzieci z podwórka, zamknąć drzwi i siedzieć w domu!
Nie pobrzękiwać szabelką!
Nie drażnić niedźwiedzia!
Nie oddychać!

A Rosja, zamiast odwzajemnić miłość polskich władz i elit, celuje w nas swoje rakiety, a rosyjskie wojsko na manewrach znowu ćwiczy szturm Warszawy.
Jak w piosence Sławy Przybylskiej - widzisz Polsko, jak to jest, tyle serca, taki gest...

Janusz Wojciechowski/Salon24.pl