- Zdawaliśmy sobie sprawę z tego, że ta ustawa może być krytykowana przez stronę izraelską i inne podmioty zewnętrzne - powiedział wiceszef MSZ Paweł Jabłoński na antenie TVN24 na temat nowelizacji Kpa.

Przeciwko nowelizacji protestuje Izrael wspomagany przez Stany Zjednoczone, które zaapelowały wręcz do Polski o zaprzestanie procedowania ustawy.

Chodzi o nowelizację Kodeksu postępowania administracyjnego, która przewiduje, że nie będzie dopuszczalne stwierdzenie nieważności decyzji wydanej z rażącym naruszeniem prawa lub bez podstawy prawnej, jeśli od jej wydania minęło ponad 30 lat. Izrael uważa, że ustawa ta ograniczy roszczenia reprywatyzacyjne ocalałych z holokaustu.

Ustawa stanowi wykonanie wyroku Trybunału Konstytucyjnego z maja 2015 roku (jeszcze sprzed objęcia władzy przez PiS, który wygrał wybory 25 października 2015 roku).

- Zaskakujące jest to, nawet znając pewne wypowiedzi obecnego szefa dyplomacji Izraela, to jednak to, że ta krytyka będzie tak oderwana od rzeczywistości, od treści tej ustawy, jest zaskakujące - stwierdził Jabłoński.

- Zarzucanie nam prób negowania Holokaustu jest kompletnie fałszywe. Jesteśmy gotowi, żeby rozmawiać, ale ta rozmowa musi się opierać o fakty - zaznaczył.

- Działania dyplomatyczne podejmowaliśmy tłumacząc czym jest ustawa, dlaczego jest podejmowana. Przedstawianie faktów, niestety, niespecjalnie może mieć wpływ na tych polityków Izraelu, którzy uważają, że - z przyczyn wewnętrznych - zaognianie sporu z Polską im się opłaca - ocenił.

Zdaniem Jabłońskiego bardzo skomplikowana sytuacja wewnętrzna w Izraelu wymaga konsolidacji elektoratu wokół sporu z Polską.

- My nie mamy zwyczaju, by projektu ustaw z wyprzedzeniem konsultować z innym krajem - podkreślił Jabłoński.

Stwierdził także, że działania polskiej dyplomacji skupiają się wokół wyjaśniania treści i celu, w jakim została podjęta ustawa.

- Suwerenność każdego państwa polega na tym, że uchwala prawo. Jeśli inne państwo się z tym nie zgadza, to prowadzone są rozmowy dyplomatyczne - dodał.

jkg/tvn24