Wiceminister obrony narodowej Bartosz Kownacki oburzony satyrycznym programem o Polsce pokazanym w niemieckiej telewizji publicznej. - My powinniśmy reagować faktycznymi działaniami, a nie przejmowaniem się tego rodzaju żenującymi filmikami. Na pewno nie w ten sposób, że będziemy w polskiej telewizji realizowali film jak to Angela Merkel papla się w fekaliach, tylko raczej zajmowali się rzeczami poważnymi - powiedział Superstacji poseł PiS i wiceminister obrony narodowej Bartosz Kownacki.


Pierwszy program niemieckiej telewizji ARD nadał satyryczny materiał o Polsce. Nasz kraj był tam nazywany "Pupo-Pupo Polską", prezes PiS Jarosław Kaczyński "małym gnomem". W jednej ze scen Kaczyński ścigał się na tandemie (towarzyszyła mu premier Beata Szydło) z premierem Węgier Wiktorem Orbanem. Nieoczekiwanie prezes PiS spadł z roweru do gnoju. ZOBACZ WIĘCEJ: W publicznej telewizji Niemcy wrzucili Kaczyńskiego i Szydło w gnój

Zdaniem wiceministra Kownackiego takie filmy nie są przypadkowe. -  Niemcy realizują tego rodzaju filmy, ponieważ ich interesy są w Polsce zagrożone. Przez ostatnie kilkanaście lat tak naprawdę realizowano interesy niemieckie. Ja to widzę na przykładzie swojego resortu, ale także wielu innych miejsc. Banki, hipermarkety. Oni wiedzą, że dzisiaj podatki mogą być płacone w Polsce, nie w Niemczech i dlatego w tak paniczny sposób reagują - powiedział Superstacji Kownacki. Wiceminister sugeruje, że tego rodzaju materiały w niemieckich mediach odbiją się negatywnie na współpracy gospodarczej z zachodnim sąsiadem.

mm/SUperstacja