Wybór prof. Zbigniewa Raua na nowego ministra spraw zagranicznych wywołał potężny atak lewicy. Przedstawicielom lobby LGBT nie spodobały się prawicowe poglądy, jakie cechują nowego szefa polskiej dyplomacji. Do fali hejtu odniósł się wiceminister aktywów państwowych Janusz Kowalski, który podkreśla, że nadszedł czas, aby powiedzieć twarde „nie” lewicowemu ekstremizmowi.

Nominacja prof. Zbigniewa Raua na szefa polskiej dyplomacji wzbudziła falę krytyki w środowiskach opozycji. Nie chodzi jednak o krytykę jego kompetencji czy doświadczenia. Najwięcej emocji wśród lewicowych polityków i aktywistów, którzy na co dzień przecież bronią „wolności poglądów”, wzbudziły właśnie prawicowe poglądy prawnika. Jako przykład mający obrazować, że nie nadaje się on na szefa MSZ, przywoływano wpis z 2019 roku, w którym prof. Rau przestrzegał przed zagrożeniami związanymi z szerzeniem ideologii LGBT:

- „W ostatnich miesiącach niemal codziennie bombardowani jesteśmy kolejnymi inicjatywami lobby LGBT. Pod płaszczykiem walki o tolerancję i nawoływanie do akceptacji odmienności seksualnych toczy się bezpardonowa walka o podważenie podstawowych wartości naszej cywilizacji” – napisał prof. Rau przed rokiem na Facebooku.

Posłanka Lewicy Anna Maria Żukowska wprost stwierdziła, że tego typu poglądy nie mogą charakteryzować szefa dyplomacji: „To są poglądy dalekie od tych, jakie powinien reprezentować dyplomata” – mówiła na antenie TVP1.

Do fali hejtu związanego z wyborem nowego ministra spraw zagranicznych na antenie TOK FM odniósł się wiceminister aktywów państwowych Janusz Kowalski. Podkreśla on, że jest przekonany, iż prof. Rau „nie zmieni ani jednego słowa, które dotąd wypowiedział, ponieważ jego diagnoza jest jak najbardziej słuszna”.

To, co nam grozi, a o czym od lat mówi prof. Zbigniew Rau, zdaniem Janusza Kowalskiego mogliśmy bardzo wyraźnie obserwować w ostatnich tygodniach na ulicach Warszawy:

- „Kiedy te wszystkie ekstremistyczne lewicowe bojówki LGBT wyszły na ulice i zaczęły dewastować polską przestrzeń publiczną. Aż strach było wyjść na ulice Warszawy. To jest pewnego rodzaju zorganizowana polityka tych wszystkich ekstremistów lewicowych, którzy dziś chcą robić w Polsce bałagan” – mówił polityk.

Do lewicowych ataków na nowego ministra spraw zagranicznych Janusz Kowalski odniósł się też na Twitterze:

- „Lewica bezpardonowo atakuje nowego szefa 🇵🇱dyplomacji prof. @RauZbigniew. To bardzo dobry prognostyk - czas na ofensywną i twardą grę w Europie, czas na mówienie „nie”, by skutecznie walczyć o polskie interesy. Nie chcemy niemieckiej Europy!” – napisał.

kak/Twitter, TOK FM, niezależna.pl, wPolityce.pl