Sekretarz stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości, Patryk Jaki był gościem programu "Polski Punkt Widzenia" w Telewizji Trwam. 

Wiceminister opowiadał m.in. o programie pracy dla więźniów oraz prac nad obroną konieczną. 

"Służba więzienna to jest trzecia największa uzbrojona służba mundurowa w Polsce, w pełni mobilizowana na czas wojny i jest jednym z najważniejszych elementów bezpieczeństwa"- mówił Jaki. Jak dodał, służba ta jest dzisiaj odbudowana pod każdym względem, zwłaszcza jeśli chodzi o jej etos. Nie chodzi o "te czasy PRL-owskie, tylko czasy straży więziennej, kiedy ta służba była wysoce patriotyczna” i można było być dumnym z tego, ze się w niej jest.

Jak powiedział minister, to właśnie służba więzienna decyduje również o tym, ile pieniędzy przeznaczymy na utrzymanie całego systemu penitencjarnego.

"W tej chwili na utrzymanie więźnia w systemie stacjonarnym każdy z nas płaci ok. 3 tys. zł miesięcznie. To jest kwota strasznie wysoka. A jest taka, bo przez wiele lat ta służba była kompletnie zaniedbana, więźniowie przestali pracować".- tłumaczył Patryk Jaki. 

Wiceszef resortu sprawiedliwości podkreślił, że "wchłonęliśmy te wszystkie idee z UE, gdzie pracownik służby więziennej „to jest niemalże kelner dla osoby osadzonej”, „gdzie tylko ma mu służyć cały dzień, podawać DVD i telewizję, a więźniowie traktują pracowników służby więziennej jak listonoszy, którzy mają przynosić skargi jak źle jest w zakładach karnych”. 

Po roku funkcjonowania programu "Praca więźniów" Polska goni pod tym względem światową czołówkę. 

"W tej chwili pracuje 32 tysiące więźniów, to najwięcej w historii III RP i koszt utrzymania więźnia spada. Mamy 75 tysięcy osadzonych, z czego zdolnych do pracy jest ok 45 tys. Posłaliśmy ich do pracy, dzięki czemu mają możliwość spłacać alimenty, a mają zadłużenie na poziomie miliard trzysta milionów alimentów"- wyjaśnia minister. Jak podkreślił sekretarz stanu w resorcie sprawiedliwości, praca jest najlepszym sposobem resocjalizacji. Pozwala również zmniejszyć ryzyko, że po wyjściu z zakładu karnego były więzień ponownie trafi za kraty. 

"W ramach programu „Praca więźniów” planujemy wybudować 40 hal produkcyjnych w zakładach karnych pod konkretne produkcje, pod konkretnych przedsiębiorców, którzy coś będą chcieli produkować w taki sposób, by państwo nic do tego nie dopłacało. Mamy setki zgłoszeń. Za te hale płacą sami więźniowie ze swojej pracy. My im na ten cel potrącamy z płacy"- powiedział wiceminister. 

Jak dodał, budowana jest Państwowa Wyższa Szkoła więziennictwa, która będzie jedynym sposobem uzyskania tego zawodu. Powstaje również  pierwszy w Polsce Państwowy Instytut Kryminiologii, który będzie monitorował działanie poszczególnych obszarów więziennictwa. 

Patryk Jaki mówił również o pracy nad zmianami w prawie dotyczącymi obrony koniecznej. 

"Dziś sprawca ma więcej praw niż ofiara. Jak ktoś wchodzi na moją posesję, to musi sobie zdawać sprawę z tego, że mogę użyć siły, tak jak on jej użył. Mój dom moja twierdza. Osoba, która broni rodziny nie może ponosić żadnych konsekwencji"- stwierdził.

ajk/RadioMaryja.pl, Fronda.pl