Sigmar Gabriel po raz pierwszy zobaczył nazistowski obóz koncentracyjny w Oświęcimiu.

Szef SPD i wicekanclerz Niemiec Sigmar Gabriel po raz pierwszy odwiedził były niemiecki obóz koncentracyjny Auschwitz-Birkenau. Polityk przyznał, że żadna inna podróż nie dotknęła go tak głęboko.

Niemiecki wicekanclerz, który zwiedził m.in. Blok nr 11, zwany przez więźniów "Blokiem Śmierci”, napisał w księdze kondolencyjnej, że "do dziś nie ma słów, by opisać zbrodnie w Auschwitz". Jak przyznał w rozmowie z tygodnikiem "Die Zeit", jego ojciec do ostatnich chwil był niepoprawnym hitlerowcem i twierdził, że niemiecka machina śmierci była wymysłem Amerykanów.

We wpisie na swoim profilu na Facebooku Gabriel podkreślił, że "Auschwitz jest przestrogą, by być świadomym, iż potrzebna nam jest instytucjonalna baza dla porozumienia między narodami, która powstrzymałaby narody i ludzi przed ponownym uwolnieniem jakichś demonów". Jego zdaniem, dziś nie można dopuścić do zniszczenia Unii Europejskiej, którą określił mianem "największego pokojowego projektu w dziejach powojennych".

emde/telewizjarepublika.pl