Węgierski parlament odrzucił zdecydowaną większością głosów ratyfikację Konwencji stambulskiej. Uzasadnieniem było „niedopuszczalne podejście do definicji płci”. Traktat Rady Europy, który dotyczy zwalczania przemocy przeciwko kobietom i przemocy domowej kwestionuje istnienie tylko dwóch płci. Węgry zamierzają lobbować na rzecz odrzucenia dokumentu przez kraje Unii Europejskiej.

Mimo że Węgry podpisały konwencję w roku 2014, rządzący Fidesz i koalicyjni Chrześcijańscy Demokraci zdecydowali o nie ratyfikowaniu dokumentu z powodu promowania ideologii gender. Węgierski sekretarz stanu ds. dyplomacji publicznej i relacji, Zoltan Kovacs, zauważył, że Węgry już wcieliły do swojego prawa większość zaleceń dotyczących ochrony kobiet, ale nie mogą przyjąć regulacji sprzecznych z Konstytucją tego kraju. W innym przypadku „Węgry należałby to pierwszych krajów, które by ją [konwencję] ratyfikowały” – powiedział Kovacs.

„Bez biologicznej płci (...) węgierska konstytucyjna definicja małżeństwa (jako związku mężczyzny i kobiety) okazałaby się nieważna. A jeśli coś jest sprzeczne z prawem fundamentalnym, nie może być przyjęte przez parlament” – powiedział węgierski sekretarz stanu komentując odrzucenie konwencji.

Węgrzy zakwestionowali także artykuł 60 konwencji, który mówi o tym, że „strony podejmują konieczne środki prawne lub inne działania mające na celu umożliwienie uznania przemocy wobec kobiet ze względu na płeć za prześladowanie, w rozumieniu art. 1 ust. A pkt 2 Konwencji dotyczącej statusu uchodźców z 1951 r. oraz za poważną szkodę dającą podstawy do przyznania ochrony uzupełniającej”.

Zdaniem Kovacsa może to doprowadzić do „dramatycznego wzrostu liczby imigrantów, którzy wyruszają na zachód do Europy”. Artykuł 60, jak i 61 konwencji mogłyby zmusić Węgry do przyjmowania nielegalnych imigrantów wbrew polityce tego kraju, gdyby Węgry ratyfikowały dokument. „Węgry mówią Tak! ochronie kobiet, ale nie Nie! ideologii gender i nielegalnej imigracji” – powiedział Kovacs.

Lianne Laurence z „Life Site News” zauważa, że odrzucenie konwencji nastąpiło na Węgrzech tuż po kontrowersji, jaką wywołała propozycja nowej ustawy, która ograniczałaby możliwość określania swojej płci jedynie jako „płci biologicznej w oparciu o podstawowe cechy charakterystyczne płci i chromosomy”. Oczywiście rząd stanął w obliczu krytyki środowisk LGBT.

 

jjf/LifeSiteNews.com, niebieskalinia.info