Donald Tusk w wywiadzie dla TVN24 stwierdził, że jest gotowy, aby stawić się przed komisją badającą aferę Amber Gold, jednak jednocześnie nie omieszkał uderzyć w Jarosława Kaczyńskiego i PiS. 

Były premier, a obecnie szef Rady Europejskiej stwierdził, że jeśli zajdzie taka potrzeba, stawi się przed komisją ds. afery Amber Gold, jednak określił jej działania jako nagonkę: 

"Śledzę to co dzieje się w Polsce. Też to co mówi pani Wassermman i inni politycy PiS. Nie mam wątpliwości, że to jest element presji i nagonki. Znam swoje obowiązki. Ale oczywiście stawię się przed Komisją i będę wyjaśniał wszystko co wyjaśnienia wymaga. Odnoszę wrażenie, że ktoś z bardzo złą wolą chce wmówić Polakom, że ta sprawa nie została wyjaśniona" - mówił. 

Dodał też, że jego zdaniem sprawa Amber Gold została... wyjaśniona: 

"Rzadko która z spraw została wyjaśniona tak dokładnie, też jeśli chodzi o działania organów panśtwowych. Komisja śledcza jest po to by wzbogacić agresywną metodę walki z opozycją i mną jako pewnym symbolem tego poprzedniego czasu. Przyjemne to nie jest".

emde/300polityka.pl, Fronda.pl