Chodzi o wydarzenia z 1998 r., kiedy to Frankel bezskutecznie próbował posłużyć się dwoma prałatami (w tym księdzem cierpiącym na chorobę Alzheimera), by „wyprać” pieniądze pochodzące z oszustw ubezpieczeniowych. Tornielli dość szczegółowo opisuje aktywność Frankla. Najistotniejsza wydaje się informacja, że - występując pod fałszywym nazwiskiem David Rosse – Frankel próbował w tym celu namówić Stolicę Apostolską do powołania nowej fundacji. Jednakże ówcześni szefowie watykańskiego sekretariatu Stanu: kard. Angelo Sodano i abp Giovanni Battista Re odrzucili te plany.

 

Runął jeden z argumentów antyklerykałów i palikociąt: Watykan nie prał żadnych brudnych pieniędzy. Można się jednak przypuszczać, że antyklerykałowie za jakiś czas zaimplikują nam nowe, twarde dowody na temat "brudnych interesów czarnej mafii".

 

philo/Vatican Insider/wiara.pl