Minister Spraw Zagranicznych Witold Waszczykowski w "Porannej rozmowie" w RMF FM mówił o staraniach dotyczących odzyskania wraku prezydenckiego TU-154M.

Jak mówił minister, do tej pory próbowano odzyskać wrak przy wykorzystaniu środków dyplomantycznych:

"Przez rok próbowaliśmy wyciągnąć wrak metodami dyplomatycznymi. Zgłaszaliśmy kwestię naszym sojusznikom, którzy byli zaskoczeni, bo wydawało im się że sprawa jest dawno zakończona".

Jak dodawał, teraz pora na kolejne kroki ze skargą do międzynarodowych organów włącznie:

"Teraz planujemy wysłać notę do Rosji, z zapytaniem jakie czynności śledcze musieli wykonywać w ostatnim roku, by zatrzymać wrak. Jeśli nie otrzymamy pozytywnej odpowiedzi, że Rosjanie to śledztwo prowadzą, to następna będzie skarga do Trybunału, że nasze mienie zostało zagrabione. Niech sąd międzynarodowy sprawę rozsądzi".

Waszczykowski stwierdził również, że rząd PO był zupełnie bierny w kwestii starań o odzyskanie wraku samolotu:

"Przez całe lata poprzedni rząd nic nie robił w tej sprawie. Przez dwa pierwsze lata nie padła żadna prośba do Rosjan. W 2013 któryś z dyrektorów w MSZ żalił się, że nie było żadnej próby zwrotu wraku".

emde/300polityka.pl