Paweł Chmielewski, portal Fronda.pl: Wiceprezes PiS Beata Szydło ogłosiła, że w jej rządzie resortem obrony narodowej pokierowałby najprawdopodobniej minister Jarosław Gowin. Jak przyjął Pan tę informację z punktu widzenia sprawy budowy Obrony Terytorialnej?

Insp. ZS Marcin Waszczuk, Komendant Główny „ZS” Strzelec OSW: Ministra Gowina darzę wielkim szacunkiem. To człowiek wielkiej wartości – i mówię to ponad podziałami politycznymi. Uważam, że to polityk ułożony, dobry organizator, posiadający wysokie kompetencje do kierowania najważniejszymi resortami siłowymi. Oczywiście nie jest specjalistą  w sprawach obronnych, ale przy właściwym doborze swojego zespołu, stanie na wysokości zadania.  W tym obszarze moją sympatię wzbudził przede wszystkim jedną ze swoich ostatnich decyzji. Z listy „Polski Razem” Gowina do parlamentu startuje minister Romuald Szeremietiew. Profesor jest wybitnym znawcą tematyki Obrony Terytorialnej. Przypuszczam, że gdyby Jarosław Gowin został ministrem Obrony Narodowej, to Romuald Szermietiew zostanie wiceministrem. A wtedy będziemy mieć w kraju Obronę Terytorialną z prawdziwego zdarzenia, bo Szeremietiew tego dokona bez żadnych wątpliwości!

Model OT, o którym mówi profesor Szeremietiew to właśnie to, czego potrzebuje Polska?

Tak. Profesor promuje najlepszy dla Polski model Obrony Terytorialnej, między innymi na wzór szwajcarski. Modele OT są różne, ale my potrzebujemy właśnie tego, o czym mówi Szermietiew. Oczywiście nie tylko on promuje ten model OT. Trzeba tu wymienić także płk prof. Józefa Marczaka, płk prof. Ryszarda Jakubczaka, czy płk prof. Waldemar Kitler z Akademii Obrony Narodowej. To ten sam model, do którego odwołujemy się w największej organizacji paramilitarnej w kraju, w Związku Strzeleckim „Strzelec” OSW.

Na czym ten model w głównych zarysach polega?

Do zapoznania się z projektem Obrony Narodowej zachęcam na podstawie naszego Projektu S.P.O.N. – Strzeleckie Pododdziały Obrony Narodowej.  Spot promocyjny znajdziemy na kanale you tube pod hasłem SPON. Wspomnę jeszcze o najprostszym modelu, jaki powstał w 6 miesięcy w Cieszynie, gdzie z inicjatywy jednego człowieka powstała kompania Obrony Narodowej. Zachęcam do zapoznania się z Cieszyńską Kompanią Obrony Narodowej, której twórcą i organizatorem jest cieszyński radny powiatowy Krzysztof Neścior. W ciągu sześciu miesięcy stworzył niemal stuosobową kompanię,  złożoną w blisko 30 procentach z byłych żołnierzy, strażników granicznych, policjantów i innych funkcjonariuszy służb mundurowych. Raz na miesiąc mają zajęcia szkoleniowe zarówno pod kątem wsparcia militarnego dla Wojska Polskiego, jak i zarządzania kryzysowego, czyli walki z klęskami żywiołowymi. Krzysztof Neścior i jego kompania udowodnili, że można stworzyć kompanię Obrony Narodowej na szczeblu powiatu w ciągu niecałych sześciu miesięcy. Jeżeli założymy teraz kompanię w każdym z 378 powiatów pluton w każdej z 2479 gmin, to w ciągu pół roku możemy mieć 112 700 żołnierzy zdolnych do walki i obrony kraju. Gdy idzie o ludzi, o samego żołnierza, to jest to potencjał prawie trzykrotnie wyższy niż w naszej armii zawodowej. Załóżmy nawet, że armia ma 100 tysięcy. Odliczając administrację, szkoleniówkę, całą logistykę i tak dalej, to mamy już tylko ok. 40 tysięcy żołnierzy zdolnych do walki z przysłowiowym karabinem w ręku. Obrona Terytorialna w tym wymiarze – kompania w powiecie, pluton w gminie – daje więc nieporównywalnie więcej żołnierzy do czynnej walki. A mówimy tu jedynie o tym, co można zrobić w pół roku – i to własnym sumptem, bez wsparcia państwa i samorządów… Proszę sobie wyobrazić, jakie mamy możliwości przy zaangażowaniu się władz państwowych i samorządowych.  W ciągu roku możemy mieć półmilionową armię. Koncepcja naszej OT zakłada stworzenie w ciągu kilku lat armii złożonej z 1,5 miliona ludzi. Bardzo szybko możemy więc osiągnąć status państwa silnego i bezpiecznego na wzór Szwajcarii.

Obrona Narodowa (Terytorialna) niesie za sobą cztery główne zalety – przy jednym założeniu sine qua non. Tym żelaznym warunkiem jest POWSZECHNOŚĆ, a do atutów Obrony Narodowej należą:

- NAJTAŃSZY KOMPONENT OBRONNY – nie trzeba na co dzień koszarować , żywić i dowozić żołnierzy przez setki kilometrów do miejsca wykonania zadania,

- SŁUŻBA OCHOTNICZA – tutaj zbierzmy setki tysięcy ochotników,

- PONAD WSZELKIMI PODZIAŁAMI: politycznymi, religijnymi, społecznymi, etc.

- ZNAJOMOŚĆ WŁASNEGO TERYTORIUM – mieszkając od dziesiątek lat na swojej ziemi, znamy każdy zakamarek w swojej okolicy.

To wystarczy, by zniechęcić potencjalnego wroga?

Odpowiem tak. Jeden z największych zbrodniarzy ostatniego stulecia, Adolf Hitler, nie tylko dlatego nie wszedł do Szwajcarii, że już wtedy funkcjonowała tam światowa „finansjera”, ale dlatego, że generałowie faszystowscy wiedzieli to, czego nie wiedzieli sowieci wchodząc do Afganistanu. Już wtedy powszechnie wiadomo było, że Szwajcarzy są tak zorganizowani, że wojna na terytorium ich państwa to będzie gehenna.  Hitlerowcy wiedzieli, że jeżeli wejdą do Szwajcarii, to w niej utkną i sobie nie poradzą. Trzeba też dodać, że ta najlepiej zorganizowana na świecie szwajcarska Obrona Terytorialna czerpie wzorce z naszego Powstania Styczniowego. Szwajcarzy budując swoją OT bardzo wnikliwie przeanalizowali działania nieregularne z Powstania Styczniowego, czyli polską partyzantkę. Powtarzam: W ciągu pół roku możemy postawić ponad 100 tysięcy sprawnych żołnierzy, którzy na szczeblu powiatów i gmin będą bronić kraju i wspierać społeczeństwo w ramach zarządzania kryzysowego. Można to zrobić.  To jest cel w naszym zasięgu ręki.

Na początku tego roku działania na rzecz budowy Obrony Terytorialnej rozpoczęła – a może bardziej obwieściła, że rozpoczyna – Platforma Obywatelska. Gdy pytałem pana kilka miesięcy temu o to, jak ocenia pan zapowiedzi ministra Siemoniaka, chciał pan poczekać jakiś czas z odpowiedzią. Wybory za pasem, ponawiam więc pytanie: co zrobiła Platforma na rzecz OT?

Nie będę odpowiadać co zrobiła Platforma Obywatelska, ale co w tej sprawie robi Ministerstwo Obrony Narodowej. Trzeba powiedzieć o jednej rzeczy. Działania rządu załatwiły Obronie Terytorialnej PR medialny. My jako organizacja paramilitarna skorzystaliśmy na tym przede wszystkim dlatego, że nie tylko w największych mediach polskich, ale także w mediach zagranicznych mówiło się o Obronie Narodowej. Gdybyśmy sami mieli sobie zorganizować taki PR, to musielibyśmy na to pracować jeszcze kilka ładnych lat. Na działania szkoleniowe, faktyczną rozbudowę struktur, założenia programowe do utworzenia Obrony Narodowej, etc. – wciąż czekamy. Nie siedzimy jednak z założonymi rękami. Wznowiliśmy promocję naszego projektu S.P.O.N.

Czyli ze strony rządu tylko PR, a jakieś konkretne działania?

Na tym na razie wypowiedź zakończę, bo na resztę trzeba jeszcze poczekać.

Zakładając więc hipotetyczny duet Jarosław Gowin – Romuald Szeremietiew w resorcie obrony, to duet ten byłby z punktu widzenia polskiej obronności lepszy od obecnego szefostwa MON, czy nie?

Nie chcę dzielić tego na partie polityczne. Odnoszę to do specjalistów i autorytetów. Profesor Szeremietiew jest dla sprawy Obrony Terytorialnej wielkim autorytetem. My jesteśmy wychowankami profesorów i oficerów: Józefa Marczaka, Ryszrada Jakubczaka,  Waldemara Kitlera, Macieja Marszałka, Krzysztofa Gąsiorka. To oni przez szereg lat kształtowali naszą wiedzę o Obronie Narodowej. To oni przygotowywali nas do budowy szeregów Obrony Terytorialnej. Nasze opinie i nasze stanowisko w sprawie OT nie jest więc stanowiskiem naszego autorstwa, ale jest nauką zaczerpniętą z grona profesorów Akademii Obrony Narodowej. Na dzień dzisiejszy resort Obrony Narodowej sięga po klasy mundurowe i organizacje paramilitarne, ale do zagospodarowania pozostał największy potencjał – po prostu społeczeństwo, bo Obrona Narodowa, to dobrze przygotowane, przeszkolone i zorganizowane społeczeństwo.  Tego dokona już jednak nowy rząd – bez względu na wyniki wyborów, bo jeśli Tomasz Siemoniak – wicepremier polskiego rządu powiedział, że Polska potrzebuje Obrony Narodowej, jeśli Prezydent RP Andrzej Duda zapowiedział, że utworzymy w Polsce Obronę Narodową, to nie da się już cofnąć tak daleko idących deklaracji.

Czyli jest pan przekonany, że ewentualny rząd Prawa i Sprawiedliwości znacznie wzmocni polską obronność?

Gdy premierem zostanie Beata Szydło, szefem MON Jarosław Gowin, mając nadzieję, że zaangażuje Romualda Szeremietiewa, dokładając do tego prezydenturę Andrzeja Dudy, to spełnią się nasze marzenia, nasze oczekiwania, nasze dążenia – bo ci ludzie stanowczo zapowiadają, że w Polsce powstanie Obrona Narodowa (Terytorialna) i sam osobiście będę od tych ludzi oczekiwać, zrealizowania tych deklaracji.

Największą gwarancją własnego bezpieczeństwa – jest własna siła obronna. Armia zawodowa, do tego Obrona Narodowa i dopiero do tych komponentów obronnych sojusze – to da nam ogromny wzrost bezpieczeństwa państwa. Musimy być jednak świadomi, że to wciąż będzie wzrost bezpieczeństwa, a nie żelazna gwarancja nietykalności, bo przy naszym położeniu geopolitycznych, takiej gwarancji nie będziemy mieć nigdy, a tylko głupcy „prorokują”, że wojny nie będzie, czego przykładem jest Krym i południowo – wschodnia Ukraina.

Na koniec zapytam jeszcze o imigrantów. Jak ocenia pan skalę tego nowego zagrożenia, które dość niespodziewanie, w wyniku decyzji rządu PO i Brukseli, spadło na Polskę?

To jest gigantyczne zagrożenie dla bezpieczeństwa Polaków! Ta decyzja będzie nas kosztowała wiele ludzkich żyć, wiele nieszczęść i dramatów! Państwo islamskie zapowiada WPROST, że organizuje szereg zamachów w Europie, w tym w Polsce. A wśród tych imigrantów miażdżąca większość to mężczyźni w wieku poborowym. Kto da nam gwarancję, że wśród nich nie ma np. 1000 przeszkolonych terrorystów? Nie można ani mieć, ani dać takiej gwarancji! Wpuszczenie takiej grupy do Polski – to jest wpuszczenie do kraju konia trojańskiego! Za ściągnięcie tak potężnego niebezpieczeństwa na polskie rodziny, na państwo polskie – powinien zostać wymierzony najwyższy wymiar kary, bo to jest równe ze zdradą stanu!

Nie po to polskie służby dwoją się i troją, żeby zapobiegać zamachom terrorystycznym, przy zamkniętych granicach, żeby frywolnie ściągać takie zagrożenie z własnej woli… Na litość Boską! Co muszą zrobić terroryści z państwa islamskiego, żeby rządzącym otworzyć oczy? Przecież w przyszłym 2016 r. w Polsce będziemy mieć kilka milionów ludzi na Światowych Dniach Młodzieży z udziałem Papieża Franciszka! Czy dla zamachowcy potrzebują lepszego celu? Jak Boga kocham, jeśli polski rząd dopuści do tak tragicznych decyzji, to tego im Polacy nie podarują! Jako ojciec trójki dzieci dodam, że jeśli mojej rodzinie cokolwiek stanie się, to nie pozostanę bierny, Polacy nie pozostaną bierni i ta wina nie pozostanie bez kary!

Puentując… Jeśli szefem MON zostanie Jarosław Gowin, to ten człowiek na pewno nie dopuści do takich absurdów i ściągania takiego zagrożenia dla bezpieczeństwa Polaków i całego państwa. Wybitny filozof Demokryt mawiał: „CZYNY NIE SŁOWA NALEŻY CENIĆ”! Zatem najwyższy czas przestać „filozofować”: „czy się da, czy się nie da utworzyć Obronę Narodową”, tylko zróbmy to – stwórzmy Obronę Narodową – która stanie się takim systemem odstraszania potencjalnego agresora, że już więcej Polska nie będzie grabiona i niszczona.

STAĆ NAS NA WŁASNĄ SKUTECZNĄ OBRONĘ! SAMI MOŻEMY BYĆ SILNI!

SIŁA I HONOR!