- Po aresztowaniu Piskorskiego jego role przejął Sikorski: Ukraina nie powinna dążyć do odzyskania Krymu i Donbasu - napisał na Twitterze Maciej Wąsik, poseł PiS, sekretarz stanu w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, w latach 2006-2009 zastępca szefa Centralnego Biura Antykorupcyjnego.
Były minister spraw zagranicznych Polski Radosław Sikorski powiedział w wywiadzie dla szwedzkiej gazety „Svenska Dagbladet”, że Ukraina nie powinna dążyć do odzyskania Krymu i Donbasu, bo nie jest to dla niej korzystne.
— Uważam, że Ukraina powinna skoncentrować się na pomyślnym rozwoju tych 90% terytorium, które kontroluje – ocenił Sikorski.
„Svenska Dagbladet” pisze, że były polski minister, który „odgrywał kluczową rolę” w wydarzeniach na Majdanie, trzyma się pragmatycznego podejścia wobec terytorium, „utraconego” przez Ukrainę.
— Ukraina straciła część swojego terytorium – Krym i Donbas. Ale te obszary są dla niej nieopłacalne. Na Krymie mieszka wielu emerytów, a przemysł Donbasu kumuluje straty – zaznaczył Sikorski.
Sikorski podkreślił też, że Rosja „nie odda Krymu Ukrainie” dopóki rządzi nią Władimir Putin.
AKTUALIZACJA: Słowa polityka wzbudziły zainteresowanie mediów oraz ekspertów, szczególnie, że część serwisów podała jej w formie sugestii, jakby polityk "doradzał" Ukrainie zaprzestanie walki o zajęte tereny.
Swoją krytykę na Twitterze przedstawił m.in. Sławomir Dębski, szef Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych. We wpisie w serwisie społecznościowym stwierdził on, że "wypowiedź Radka Sikorskiego, że Ukraina powinna zrezygnować z Krymu i Donbasu jest SZKODLIWA" i "wspiera imperializm".
Po weryfikacji słów Sikorskiego, Dębski przyznał jednak, że słowa ministra zostały zmanipulowane, a większość krytyki była z tego powodu nietrafna.
gb/Twitter/Svenska Dagbladet/sputniknews.com/telewizjarepublika.pl