Były prezydent Lech Wałęsa znowu szaleje. Tym razem obraził o. Tadeusza Rydzyka, nazywając go "politykiem" i insynuując mu kłamstwa pod swoim adresem. 

"Bezczelnie obrażaliście mnie przez wiele lat, ja nie mogłem się bronić bo celowo zniszczono dokumentacją mojej walki spisaną w 100 tomach. Zostawiono celowo 1 tom sfabrykowany i zmontowany. Prawda jednak domaga się ujawnienia" - napisał Wałęsa w tekściku pt. "Do polityka Rydzyka i Zybertowicza" opublikowanym na Facebooku.

Następnie zaczął przekonywać, że obciążające go dokumenty to falsyfikaty: "Wyciągnięte dokumenty niby Teczka Kiszczaka, mimo że przygotowana przeciw mnie, będzie mnie skutecznie bronić. Wierzyliście w kłamstwa fabrykowane w walce przez komunistów a nie mnie toczącego boje. No to sprawdźcie w IPN w Warszawie te dwie teczki .Połóżcie i spójrzcie z boku nawet bez okularów. Musicie zauważyć dwa oddzielne wyraźne odcienie, kolory papieru. Jak wyjmiecie te bielsze to zauważycie że to są te przypisane mnie, włożone jednocześnie tylko w innym czasie. Gdyby te teczki powstały legalnie to musiałaby być lista nazwisk osób które je przeglądały, to był przymusowy zwyczaj .Teczki oryginalne były przeglądane nawet wielokrotnie przez osoby i ich nazwiska były wpisane na specjalnej liście [ Karta Kontrolna ]. Nazwiska, które były na pewno wpisane nawet wielokrotnie a tu ich nie ma to miedzy innymi : Zygmunt Jędryś , Ryszard Lubiński, Marek Aftyka , Adam Żaczek, Czesław Wojtalik, Janusz Stachowiak, Władysław Kuca, Józef Burak i inni .Przy przeglądaniu zauważycie i inne podróbki a o nich innym razem .LW" - napisał dosłownie Lech Wałęsa.

bjad