W specjalnym programie Moniki Olejnik były prezydent Lech Wałęsa przekonywał, że podpisy złożone na dokumentach znalezionych w willi generała Kiszczaka nie należą do niego. 

Jak mówił Lech Wałęsa w rozmowie z Moniką Olejnik w specjalnym wydaniu „Kropki nad i” TVN24:

„Dokumenty są w stu procentach sfałszowane. Udowodnię to. W jednym z dokumentów jest nazwisko, którego w życiu nie słyszałem. Myślałem, że tak z grzeczności dostarczą mi te dokumenty i przyjrzę się dokładniej. Teraz mówią, że mam tam jechać i oglądać. Prawo jest dla wszystkich takie samo, ale ponieważ mnie obrabiają i w taki sposób, więc powinni z grzeczności te dokumenty dać. Ale wiedzą, że udowodnię dokument po dokumencie, luki, braki i kiepskie wykonanie tej całej roboty”

– Żaden podpis nie jest mój – dodał były prezydent.

daug/300polityka.pl