"Oleg Sencow w moim najgłębszym przekonaniu swoim działaniem uosabia wszystkie ideały, które przyświecały również mnie, kiedy prowadziłem swoją pokojową walkę o przyszłość świata" - mówi Lech Wałesa, wskazując Sencowa na kandydata do Pokojowej Nagrody Nobla.

Oczywiście, gest byłego prezydenta jest wyłącznie symboliczny i nie niesie za sobą żadnych oficjalnych konsekwencji.

Wiadomym jest, że Komitet Noblowski śledzi wypowiedzi byłych laureatów i proponowane przez nich postacie zawsze znajdują się w gronie faworytów do nagrody, jednak w tym przypadku taka decyzja byłaby "szalenie" odważna.

Przypomnijmy, Sencow w 2015 roku został skazany na 20 lat kolonii karnej. Według rosyjskiego sądu był on zaangażowany w przygotowanie zamachów terrorystycznych na Krymie.

Od 14 maja Oleg Sencow prowadzi protest głowody, którego celem jest zmuszenie Kremla do uwolnienia 64 ukraińskich więźniów politycznych odsiadujących wyroki w Rosji.

mor/dorzeczy.pl/fronda.pl