Lech Wałęsa wpadł w prawdziwą furię w związku z jednym zdaniem wypowiedzianym przez księdza prof. Pawła Bortkiewicza.

Wałęsę tak rozsierdziło upominanie się o prawdę o stanie wojennym.

Ksiądz Bortkiewicz w swoim wideofelietonie nagranym dla TV TRWAM określił stan wojenny jako wojnę wydaną przez komunistyczny rząd polskiemu społeczeństwu. Apelował o to, aby pamiętać o prawdziwym obrazie tamtych wydarzeń.

Jak mówił:

"Odpowiedzialny za masakry dokonywane na strajkujących jest ktoś, kto bywał nazywany „Człowiekiem honoru”. Ślepowron odchodził od nas w szlifach generalskich, a agent TW Bolek do dziś usiłuje robić za mędrca jeśli nie to Polski, to całej Europy".

Wałęsie ewidentnie nie przypadły do gustu słowa Bortkiewicza, na swoim profilu na Facebooku zaczął grozić księdzu. Jak powiedział, jeżeli Bortkiewicz go nie przeprosi, on znajdzie sposób, by "prawdy nauczyć".

emde/Facebook, YT, Fronda.pl