Były prezydent nie ustaje w tłumaczeniach i kolejnych wersjach historii mających udowodnić, że nigdy nie współpracował z SB. Tym razem stwierdził, że... nigdy nie widział ludzi, na których donosił TW "Bolek". 

Lech Wałęsa kolejny raz wypowiedział się na swoim mikroblogu w związku z ujawnionymi przez IPN dokumentami o jego współpracy z SB. „Jeszcze raz informuję nie donosiłem i nie brałem pieniędzy ,mogę już to udowodnić sami możecie to sobie udowodnić .w tych 9 nazwiskach podanych publicznie na które żekomo miałem donosić są ludzie których nigdy nie widziałem i Oni nie widzieli mnie.Czekam na następne” (pisownia oryginalna - red.) - napisał.

„Już z tej upublicznionej dokumentacji można bezdyskusyjnie udowodnić nawet największym przeciwnikom i niedowiarkom kłamstwa . .Czekam na więcej szczególnie na donosy by wykazać a raczej Te nazwiska wykażą że to nieprawda że nie mieli prawa tu się znaleźć że to jest robione fabrykowane że to podróbka przez innych speców” (pisownia oryginalna - red.) - pisał kilka godzin wcześniej.

"Ja niżej podpisany Wałęsa Lech (...) zobowiązuję się zachować w ścisłej tajemnicy treść przeprowadzonych ze mną rozmów z pracownikiem służby bezpieczeństwa. Jednocześnie zobowiązuję się współpracować ze służbą bezpieczeństwa" – brzmi fragment jednego z udostępnionych dokumentów, w którym były prezydent Lech Wałęsa zobowiązał się do współpracy ze Służbą Bezpieczeństwa. Od dzisiaj historycy i dziennikarze mogą obejrzeć materiały w czytelni Instytutu Pamięci Narodowej przy ul. Kłobuckiej w Warszawie.

Instytut Pamięci Narodowej poinformował w komunikacie o dokumentach znajdujących się w drugim pakiecie zabezpieczonym w domu wdowy po Czesławie Kiszczaku. Dziennikarze oraz historycy uzyskają dostęp do kolejnych 20 dokumentów jutro od godz. 9.00.

emde/telewizjarepublika.pl