Platforma Obywatelska zapowiedziała, że złoży wniosek o postawienie przed Trybunałem Stanu Jarosława Kaczyńskiego i Zbigniewa Ziobrę w następnej kadencji Sejmu w związku ze sprawą śmierci Barbary Blidy. Według głównych wniosków i rekomendacji zawartych w raporcie komisji badającej tę sprawę, były premier oraz ówczesny minister sprawiedliwości powinni stanąć przed Trybunałem Stanu, a b. szef ABW Bogdan Święczkowski i b. wiceszef tej Agencji Grzegorz Ocieczek - usłyszeć zarzuty karne.

 

Lech Wałęsa w programie "Kropka nad i" uznał, że przypadki Kaczyńskiego i Ziobry są "ewidentne" i powinni stanąć przed Trybunałem Stanu. - Można znaleźć również innego typu przestępstwa, które powinny być osądzane przez trybunał - dodał.

 

Wałęsa skrytykował także PO. - Jeśli PO będzie tak grała, to przegra w pierwszym czy drugim ruchu - stwierdził. - To mi się m.in. w Platformie nie podoba - dodał. Były prezydent wyjaśnił, że ekipa premiera Tuska już w pierwszych trzech miesiącach swoich rządów powinna rozliczyć poprzedników.

 

- PO za dużo się wozi, pozoruje, a tu trzeba rozwiązywać problemy - mówił dalej Lech Wałęsa. - Mimo wszystko jest to lepsza formacja, bo nie straszy i postępuje bardziej cywilizowanie - ocenił.


Na pytanie dotyczące swoich relacji z Tuskiem, Wałęsa odpowiedział: "Nie mam jakiś takich złych relacji, ale mam trochę wątpliwości". Po chwili dodał, że "nie ma na kogo głosować". - Na dziś wybieram mniejsze zło - PO - uściślił, zaznaczając, że "polska demokracja jest słabiutka" i czas już, "abyśmy zaczęli jednak porządkować Polskę, zdecydowanie i mocno".

 

AM/Onet.pl