Były prezydent Polski Lech Wałęsa choć w tej sprawie mówi normalnym głosem. W rozmowie z TVN24 mocno krytykował posunięcia Władimira Putina na Ukrainie i ogłosił publicznie, że jak Putin ruszy dalej, to Wałęsa pójdzie na front.

Wałęsa kolejny raz przypomniał, że Polska powinna "wydzierżawić broń atomową": " Prosiłbym, by wypożyczono, wydzierżawiono broń, jaką ma NATO w zapasach. I bym powiedział do Putina: "nie wejdziesz na Polską ziemię, a przynajmniej z niej nie zejdziesz". Nikt nie będzie deptał polskiej ziemi".

Zdaniem byłego prezydenta "Putin bezczelnie kłamie". "Nie dotrzymuje zobowiązań, łamie wszelkie prawa. Powinniśmy wszystko przygotować. Polska nie może się cofnąć nawet na milimetr".

I dodał: "Jeśli tylko Rosjanie ruszyliby na Polskę, to idę jako pierwszy z Noblem na piersiach, byleby mi dali dobrą broń. Jak giniemy, to giniemy. Jak Putin grozi bronią atomową, to my też musimy. Musimy być solidarni. Gdybym spotkał się z Putinem, to powiedziałbym mu, że nie ma szans wygrać. To nie ten wiek, kiedy można czołgami rozwiązywać problemy. Niech popatrzy na Europę, co my tu robimy".

mod/TVN24