Wiele negatywnych reakcji wywołał list otwarty byłych prezydentów III RP, Lecha Wałęsy, Aleksandra Kwaśniewskiego i Bronisława Komorowskiego. Mało kto zwraca jednak na jeden jego aspekt, który w wyjątkowo ohydnym świetle stawia zwłaszcza Wałęsę i Komorowskiego.
Chodzi o całkowicie otwarte zwrócenie się przeciwko nauczaniu Kościoła katolickiego. Sygnatariusze listu piszą bowiem: Pojawiają się projekty drakońskich ustaw, takich jak bezwzględny zakaz przerywania ciąży
Tymi słowy byli prezydenci krytykują projekt ustawy, która całkowicie zakazuje zabijania dzieci nienarodzonych. Zostawmy już na boku to, że projekt ten nie wyszedł wcale spod ręki polityków PiS, ale działaczy niezależny, zatem atakowanie w tym kontekście obozu rządzącego jest czystą manipulacją.
Przede wszystkim jednak zacytowane zdanie jest otwartą zdradą nauczania Kościoła. Sygnatariusze nie zwracają się przecież przeciwko pojawiającym się tu i ówdzie pomysłom karania kobiet za zabijanie dzieci. Dla nich problemem jest sam zakaz mordowania nienarodzonych w każdym przypadku.
Lech Wałęsa z Matką Bożą wpiętą w klapę marynarki, gdy odpowiada całkowicie niejasno na pytania o TW "Bolka"; Bronisław Komorowski ostentacyjnie przyjmujący Komunię świętą wkrótce po tym, jak podpisał ustawę o in vitro... Teraz byli prezydenci idą krok dalej i nauczanie Kościoła nazywają drakońskim.
Czy może dziwić, że przeciwko rządowi stają ramię w ramię z postacią tak fundamentalnie skompromitowaną jak Aleksander Kwaśniewski, żywym dowodem małości systemu III RP?
wbw