Krzysztof Boruc z Centrum Badań nad Terroryzmem Collegium Civitas uważa, że coraz bardziej prawdopodobna jest rosyjska agresja na Ukrainę. Ekspert twierdzi ponadto, że za sprawą polityki Putina „powrócił plan marszałka Józefa Piłsudskiego, dotyczący utworzenia strefy buforowej pomiędzy Polską i Rosją”. „Ukraina musi być wolna i niepodległa, bo to leży w interesie Polski” – podkreśla Boruc w rozmowie z „Onetem”.

Ukraińska armia odbiła już z rąk separatystów ¾ zajętego przez nich terenu. Rebelianci władają jeszcze Donieckiem, Ługańskiem i 60-km. odcinkiem granicy z Rosją, co umożliwia Kremlowi przekazywanie im wsparcia. „Kijów ma dużą szansę poradzić sobie z prorosyjskimi terrorystami, ale pytaniem pozostaje, kiedy Rosja wyśle do otwartego boju jednostki regularnej armii, bo tzw. wojna hybrydowa czy wojna asymetryczna nie zdecyduje o losach wschodniej Ukrainy; to nie jednostki specjalne wygrywają wielkie kampanie zbrojne, jednostki te są jedynie forpocztą dla armii konwencjonalnych, które rozstrzygają o losach takich konfliktów” – mówi „Onetowi” Boruc.

Ekspert sądzi, że w zwycięstwie Ukrainy Zachód może pomoc bardzo wiele. Chodzi tu o przekazywanie dla Kijowa nie tylko racji żywnościowych, ale także broni i środków łączności oraz oferowanie pomocy wywiadowczej i szkoleniowej.

Według Boruca nie chodzi tu tylko o „sympatię” dla Ukraińcow. Niepodległość tego kraju jest bowiem strategiczna ze względu na bezpieczeństwo Polski. „Za sprawą polityki Putina po raz kolejny powrócił plan marszałka Józefa Piłsudskiego, dotyczący utworzenia strefy buforowej pomiędzy Polską i Rosją; Ukraina musi być wolna i niepodległa, bo to leży w interesie Polski” – przekonuje ekspert.

bjad/onet.pl