Prof. Mirosław Wielgoś zapewnił, że bliźnięta są w pełni dojrzałe, a matka od początku wykrycia nieprawidłowości były pod opieką warszawskiej kliniki.

"Nieprawidłowość ta wykryta została prenatalnie, badaniem ultrasonograficznym. Potwierdzona później przez kolejnych specjalistów. Pacjentka była pod opieką naszej kliniki. Udało nam się tę ciążę doprowadzić do końca 34. tygodnia, więc bardzo długo. Niestety, ze względu na to, że rozwijała się czynność skurczowa, musieliśmy ciążę ukończyć. Wykonaliśmy cięcie cesarskie i urodziliśmy dwóch chłopców w dobrym stanie ogólnym" - mówił lekarz w rozmowie z TVN24. 

Bliźnięta są połączone brzuszkami. Jeszcze dziś mogą zostać rozdzielone, ale decyzję o tym podejmą chirurdzy dziecięcy. 

Beb/Se.pl/TVN24