Były dyrektor zespołu orzecznictwa Trybunału Konstytucyjnego w programie TVP Info "Gość poranka" wypowiedział się m.in. na temat Zgromadzenia Ogólnego TK, które wyłoniło trzech kandydatów na następcę sędziego Rzeplińskiego.

"Część sędziów zupełnie swobodnie traktuje przepisy ustawy" – mówił dr hab. Kamil Zaradkiewicz. W jego ocenie Marek Zubik, Stanisław Rymar i Piotr Tuleja nie powinni być rozpatrywani na stanowisko prezesa TK, gdyż „ich skuteczne wybranie nie było możliwe”.

Jak podkreślił w programie Zaradkiewicz, skład Zgromadzenia Ogólnego TK składa się z 15 sędziów. W środowym Zgromadzeniu wzięło udział dziewięciu z nich, więc wybór kandydatów na prezesa Trybunału jest nieważny.

Były dyrektor ds. orzecznictwa odniósł się również do wygasającej w tym miesiącu kadencji prezesa Trybunału Konstytucyjnego Andrzeja Rzeplińskiego.

"Dla niektórych będzie jawił się jako bohater. Dla mnie będzie osobą, która doprowadziła Trybunał do stanu ruiny" – powiedział Zaradkiewicz, dodając, że odbudowa prestiżu Trybunału będzie trudnym zadaniem.

Doktor habilitowany Kamil Zaradkiewicz poinformował również, że dziś będzie zeznawał w prokuraturze w charakterze osoby pokrzywdzonej. Chodzi o rzeczy, które zabrano z szafki w jego gabinecie.

Jak mówił były dyrektor zespołu orzecznictwa, z jego gabinetu w siedzibie Trybunału Konstytucyjnego wyniesiono komputer, a ponadto, żeby dostać się do szuflad i szafek, rozwiercano w nich zamki.

"Wśród tych rzeczy jest niezwykle cenna pamiątka rodzinna, złoty zegarek po moim pradziadku generale, który został zamordowany przez Sowietów. (…) Nie poprzestanę w wysiłkach, aby osoby odpowiedzialne za to poniosły konsekwencje"- powiedział Zaradkiewicz.

JJ/TVP Info, Fronda.pl