Według serwisu "Inside Syria", syryjska armia zatrzymała w okolicy miasta Homs Polaka. Sąd wojskowy uznał, że jest on zaangażowany w działalność terrorystyczną. - podaje RadioZet.

Wrocławianin próbował okazać paszport, jednak został postrzelony przez żołnierzy i przewieziony do więzienia. Według syryjskiego sądu wojskowego Polak był zaangażowany w działalność terrorystyczną, za co w Syrii wymierzana jest kara śmierci. 

Jak podają media, zatrzymany Polak był we Wrocławiu znany z jazdy samochodem po mieście i ogłaszania przez megafon nadchodzącej apokalipsy.

Jeżeli to prawda, to wyobraźmy sobie co stałoby się, gdyby Ewa Kopacz zrealizowała swój plan wpusczenia do Polski tysięcy potencjalnych terrorytów?

dam/RadioZet/Fronda.pl