Oznacza to, że pracownicy IPN nie znaleźli donosów TW Bolka. Według tygodnika „Uważam Rze” w kancelarii tajnej Sejmu mogły zachować się dokumenty o współpracy Lecha Wałęsy ze Służbą Bezpieczeństwa w latach 70., w tym kopie donosów TW "Bolka". Wcześniej o sprawie pisał Nasz Dziennik. O możliwość zapoznania się przez pracowników Instytutu Pamięci Narodowej z materiałami z prac komisji posła Jerzego Ciemniewskiego (komisja pracowała w 1992 roku) prezes IPN Łukasz Kamiński poprosił w ubiegłym tygodniu, po publikacjach mediów na temat jej zawartości. Trzyosobowa komisja, powołana przez szefa Kancelarii Sejmu, w styczniu rozpoczęła przeglądanie materiałów.

 

Kilka dni temu byli opozycjoniści na czele z Krzysztofem Wyszkowskim domagali się jak najszybszego zabezpieczenia materiałów i przekazania ich do IPN. „Dotychczasowa praktyka systematycznej kradzieży i niszczenia dokumentów archiwalnych dotyczących przeszłości Wałęsy przez wysokich urzędników państwowych, nakazuje mobilizację opinii publicznej w celu niedopuszczenia do kolejnego ukrycia i zniszczenia materiałów znajdujących się w Sejmie RP. Zabezpieczenie tych akt powinno być jak najszybciej poddane kontroli społecznej, ponieważ obecne kierownictwo Sejmu i państwa znajduje się w tej sprawie w klasycznym konflikcie interesów. Walkę z prawdą historyczną Platforma Obywatelska uznała za swój interes polityczny, angażując po 2008 r. organy państwowe do walki z historykami, którzy prowadzili obiektywne badania naukowe na temat dziejów „Solidarności” i nie bali się ujawnienia kompromitującej przeszłości Wałęsy. Sprawa ta była również powodem brutalnych ataków na IPN, zmiany ustawy o Instytucie, a w konsekwencji ograniczaniem swobody badań naukowych i wolności słowa w ogóle”- pisali sygnatariusze: Henryk Jagielski,  Józef Szyler,  Krzysztof Wyszkowski

 

Ł.A/rp.pl/fronda.pl