Jak podaje agencja Ria Novosti, nowe prawo miałoby dotyczyć niepaństwowych, komercyjnych organizacji o charakterze militarnym. Projekt zakłada nie tylko uregulowanie zadań jakie mogłyby wykonywać takie firmy, ale też rozszerzenie gamy broni, uzbrojenia i wyposażenia o charakterze wojskowym, jakie byłyby dla nich dostępne.

Portal Defence24.pl pisze: "Ministerstwo Obrony Narodowej i Duma Państwowa pracują nad pojektem ustawy o rozwoju prywatnych firm wojskowych, jak powiedział zastępca przewodniczącego komisji obrony Dumy Franc Klincewicz. Zdaniem posła, do ustawy zostaną wpisane różne funkcje, jakie będą mogły pełnić prywatne firmy wojskowe.

Sam Władimir Putin, wówczas jeszcze premier, już dwa lata temu mówił w rosyjskim parlamencie o powołaniu rosyjskich prywatnych firm wojskowych. Miałyby one w pierwszej kolejności świadczyć usługi ochrony rosyjskich obiektów, instalacji i interesów poza granicami Federacji Rosyjskiej".

Jak można się domyśleć pierwszym rejonem dla funkcjonowania prywatnych armii rosyjskich jest Krym. "Takie organizacje to skuteczne narzędzie „kolonizacyjne”, pozwalające państwu zachować czyste ręce. W przyszłości prywatne firmy wojskowe mogą zostać wykorzystane na innych terytoriach które „przyłączą się” do Federacji Rosyjskiej. Będą też dobrym narzędziem ochrony interesów rosyjskich koncernów" - informuje Defence24.pl.

Jak widać Putin potrafi wybrnąć z każdej sytuacji. Teraz stworzy sobie, podobnie jak w Czeczenii barbarzyńskie armie, które będą dokonywać czystki i eksterminacji tych, którzy będą stawiać opór putinowskiej barbarii. I trzeba jasno powiedzieć, taka prywatna, rosyjska armia to po prostu putinowscy terroryści.

mod/Defence24.pl