Krajowy Rejestr Długów podaje, że długi firm budowlanych sięgają 1 mld 23 mln zł i wciąż rosną! Aż 31 tysięcy firm budowlanych znajduje się w rejestrze dłużników.
Janusz Szewczak uważa, że to wina polskiego systemu sprawiedliwości. Firmom budowlanym zalegają ze spłatą ich kontrahenci, a i ci mają problem z wyegzekwowaniem swych należności.
Rocznie zadłużenie w sektorze budownictwa rośnie o 136 mln złotych.
- Zatory płatnicze są spowodowane fatalnym funkcjonowaniem polskiego wymiaru sprawiedliwości. Duzi są bezkarni, nie chcą płacić, nikt ich do tego nie zmusi, a ten mały podmiot, głównie polski, czekając na zarobione uczciwie pieniądze, często zbankrutuje zanim otrzyma tą wypłatę – podkreślił Janusz Szewczak.
Sytuacja jest z roku na rok coraz gorsza.
- W tym przypadku, przypadku ściągalności, jest pole do popisu dla państwa i jego struktur. Bo gdyby polskie sądy i cały aparat urzędniczy funkcjonował sprawniej, wówczas również długi byłyby łatwiej odzyskiwalne – powiedział dr Marian Szołucha, ekonomista.
Ogromne straty poniosły firmy, które zaangażowały się w inwestycje infrastrukturalne przy budowie dróg i autostrad.
- Dzisiaj wykonywanie robót drogowych w Polsce przypomina rosyjską ruletkę. Nie wiadomo, który projekt doprowadzi do upadłości wykonującego. Za tym oczywiście ciągnie się cały łańcuch firm, podwykonawców, które upadały i zresztą ten proces ma miejsce do dzisiaj – mówił poseł Andrzej Adamczyk.
- Za rządów Platformy Obywatelskiej budowę dróg często zlecano tak zwanym „teczkom” – zagranicznym firmom, które przyjeżdżały do Polski nie mając żadnego zaplecza – przypomina poseł Adamczyk.
- Otrzymywały pieniądze i często nie regulowały należności podwykonawcom, by sprostać kosztorysowi. Zła kondycja finansowa firm budowlanych to wynik antynarodowej polityki PO – dodaje dr Krzysztof Kaszuba.
- Mamy tutaj taką triadę, która się ukształtowała w ostatnich latach, a zwłaszcza przy okazji budowy autostrad. Ta triada polega na tym, że mamy dużego wykonawcą. Tym wykonawcą jest na ogół potężna firma z kapitałem zagranicznym, albo firma mająca siedzibę gdzieś daleko od Polski. Ta firma wynajmuje podwykonawców, duże, średnie firmy polskie, a dopiero ten podwykonawca polski wynajmuje jeszcze jednych podwykonawców, już te firmy mikro – powiedział dr Krzysztof Kaszuba.
- Na przestrzeni ostatnich czterech lat około 10 tysięcy budowlańców zatrudnionych jako podwykonawcy dróg krajowych straciło pracę – przypomina były wiceminister gospodarki Krzysztof Tchórzewski z PiS.
KZ/Radiomaryja.pl