Wobec większości posłów Solidarnej Polski od dłuższego czasu miały być składane korupcyjne propozycje, żeby opuścić klub i przejść do PiS.

- Kuszenie odbywa się w trybie indywidualnym - każdy ma swojego kusiciela. Propozycje są różne, łącznie z "jedynkami" w wyborach do Sejmu - powiedział cytowany przez dziennik.pl szef klubu Parlamentarnego Arkadiusz Mularczyk. Padają też jego zdaniem propozycje korzyści finansowych.

Szef Klubu Solidarnej Polski zastrzegł, że wszystko jest wypowiadane w sposób zawoalowany. Kuszonym oferuje się spotkanie z Jarosławem Kaczyńskim. Według posła Mularczyka z prezesem PiS miał się spotkać również Jan Ziobro, ale oparł się - specjalnie wyjechał z Warszawy, żeby nie być kuszonym.

W odpowiedzi na zarzuty poseł PiS Dawid Jackiewicz zapewnił, że nie słyszał o takich działaniach. Dodał jednocześnie, że jeśli posłowie Solidarnej Polski nie widzą sensu działania w tej schyłkowej organizacji, to PiS zaprasza wszystkich, którzy wyznają podobny system wartości.

Dawid Jackiewicz podkreślił, że za wstąpienie do PiS nie ma żadnych nagród, gdyż nagrodą jest przynależność do organizacji, która umożliwia realizowanie dobrego i mądrego programu.

Cóż scena polityczna jest duża, aktorów jest wielu, monotonności chyba nikt nie znosi... Warto tylko by posłowie nie zapominali, że Sejm to nie plan serialu "M jak miłość".

Ab/dziennik.pl