Eurodeputowany Platformy Obywatelskiej podczas briefingu prasowego w Brukseli, po posiedzeniu komisji sprawiedliwości PE, zaatakował polski rząd. 

"Polską rządzą dziś obsesje Jarosława Kaczyńskiego, a rządzący PiS rujnuje dorobek Solidarności" stwierdził polityk, który zapewnił jednocześnie, że  PO nie poprze procedury, która może skutkować nałożeniem na Polskę sankcji.

"Polska budziła się w sierpniu 1980 r. ku wolności (…) Odzyskaliśmy niepodległość i należne nam miejsce w Europie. Odmieniliśmy losy własne i całej Europy"- mówił europoseł, odnosząc się do dzisiejszej rocznicy. Jak podkreślił, 31 sierpnia był „dniem wielkiej dumy” i "uznania dla polskiej drogi ku wolności, bezkrwawych zmian, które były wzorcem dla innych krajów", również w Parlamencie Europejskim. Jak przypomniał, od 2005 roku dzień ten obchodzony jest jako Dzień Wolności i "Solidarności”, dlatego też jest to "święto europejskie, nie tylko polskie". Cóż, piękne słowa, nie obeszło się jednak bez ataku na PiS, które „wpycha nas w czarną dziurę”,  czego dowodem jest czwartkowa debata na forum komisji sprawiedliwości Parlamentu Europejskiego.

"My jesteśmy z pokolenia Solidarności i mamy poczucie rujnowania dorobku pokolenia Solidarności. Dzisiaj Polską i polityką zagraniczną rządzą obsesje Jarosława Kaczyńskiego"- ocenił Lewandowski. Jak podkreślił, "oceny są prywatne, ale straty narodowe" (zadziwiające, że o stratach narodowych mówi akurat TEN polityk...), rośnie więc odpowiedzialność Platformy Obywatelskiej w Parlamencie Europejskim, "by dokumentować, że Polska jest krajem europejskim, a Polacy są przywiązani do europejskich wartości". Zdaniem polityka, czwartkowa debata stanowi powód do "wstydu za rządzących" obecnie Polską. Zapytany o to, czy jego ugrupowanie poparłoby ewentualną rezolucję europarlamentu nawołującą do nałożenia na nasz kraj unijnych sankcji, eurodeputowany zwrócił uwagę, że Platforma nigdy nie występowała z tego typu inicjatywami. Jak dodał, PO nie poprze również procedury, która miałaby zakończyć się sankcjami dla Polski. 

"Ale wiemy, że będziemy w mniejszości. Jest w tej chwili pełna zgoda wszystkich sił proeuropejskich, żeby przejść od słów do czynów"- stwierdził polityk.

yenn/PAP, Fronda.pl