Kilka dni temu aktor Antoni Królikowski ogłosił skandaliczny i żenujący zarazem show, mający polegać na walce sobowtórów zbrodniarza wojennego Władimira Putina oraz prezydenta napadniętego przez Rosję kraju Wołodymyra Zełenskiego. Po ogłoszeniu tej freak-fightowej gali Royal Division spadła na niego ogromna fala krytyki. Całe wydarzenie miało ośmieszajać tragedie jakie co dzień dzieją się na Ukrainie.

Wydarzenie miało odbyć się 30 kwietnia w Opolu. W wyniku ostrej krytyki płynącej z wielu stron, Królikowski umieścił na Instargramie nagranie, w którym przeprasza oraz ogłasza zerwanie współpracy z organizatorem wydarzenia.

- W związku z ostatnimi wydarzeniami chcę ogłosić, że rezygnuję ze współpracy z federacją Royal Division. Promowanie gali skojarzeniami z tą okropną potworną wojną za naszą wschodnią granicą, było złą drogą. To było złe. Ponoszę tego konsekwencje i zrobię wszystko, żeby pomóc ofiarom wojny na Ukrainie - oświadczył Królikowski.

- Ostatnie miesiące to dla mnie ciężki czas. Nie mogę udawać, że wszystko jest okej, że jestem zdrowy i silny. Muszę się wykurować, bo mam dla kogo żyć. Dlatego znikam. Żałuję, że zawiodłem, że to zaszło za daleko. Do zobaczenia – tłumaczy się Królikowski.

WIDEO - ZOBACZ

mp/instagram