Powołując się na informacje uzyskane od byłego ambasadora Białorusi w Polsce Pawła Łatuszki, wicemarszałek Sejmu, Piotr Zgorzelski z PSL przekazał, że Aleksander Łukaszenka podjął decyzję o użyciu broni na granicy z Polską w przypadku eskalacji obecnego konfliktu.

Trwa „Operacja Śluza”, w ramach której reżim Aleksandra Łukaszenki sprowadza na Białoruś imigrantów z Bliskiego Wschodu, głównie z Iraku, aby następnie przeprowadzać ich przez granice z Unią Europejską. To odpowiedź Łukaszenki na sankcje UE nałożone na Białoruś po porwaniu samolotu Ryanair i próba destabilizacji Zachodu. Od kilkunastu dni grupa imigrantów koczuje przy granicy w okolicy Usnarza Górnego. Teraz niepokojącymi informacjami podzielił się w programie „Śniadanie Rymanowskiego w Polsat News i Interii” wicemarszałek Piotr Zgorzelski.

- „Piętnaście minut przed programem zadzwonił do mnie ambasador Paweł Łatuszka, który powiedział, że posiada pewną wiedzę, że Łukaszenka podjął decyzję o użyciu broni w sytuacji, kiedy na granicy białoruskiej mogłyby nastąpić sprawy zbyt mocno eskalowane”

- powiedział polityk.

- „To pokazuje jedno: Łukaszenka i jego siłownicy modlą się o to, żeby polska straż graniczna przepuściła nie daj Boże jakiegoś człowieka, o dobrych intencjach, który by się zapędził”

- dodał.

Paweł Łatuszka był ministrem kultury Białorusi i ambasadorem tego kraju we Francji, Hiszpanii, Polsce i przy UNESCO. W 2020 roku poparł protesty powyborcze na Białorusi i dołączył do opozycyjnej Rady Koordynacyjnej.

kak/polsatnews.pl