W Polsce kleszczy jest coraz więcej. Według naukowców nawet co trzeci kleszcz jest zarażony i może przenieść na człowieka wiele groźnych chorób – w tym najpoważniejszą - boreliozę.

Jak wynika z danych epidemiologicznych Państwowego Zakładu Higieny w 2014 roku wykryto 13,8 tys. przypadków, dwa lata wcześniej – 8,7 tys. Również wzrasta liczba przypadków zapalenia mózgu wywoływanego przez kleszcze. W tym roku zwiększyła się niemal o 50 proc.

Rafał Reinfuss, wiceprezes Stowarzyszenia Chorych na Boreliozę tłumaczy, że jest kilka powodów wyraźnie rosnącej tendencji zachorowań.

- Zmniejsza się liczba drapieżników zjadających gryzonie, które zarażają kleszcze – mówi.

Magdalena Mieszkowska, rzeczniczka Wojewódzkiej Inspekcji Sanitarnej we Wrocławiu tłumaczy, że nastąpił również wzrost świadomości.

– Coraz więcej osób się bada, więc choroba jest częściej ujawniania. Od niedawna Państwowe Lasy wysyłają swoich pracowników na obowiązkowe badania krwi, to bowiem jedna z bardziej zagrożonych grup. Coraz więcej osób też robi badania prywatnie.

Badania prowadzone na terenie dużych miast, m.in. Warszawy, Krakowa, Wrocławia i Lublina, wykazały, że zakażone kleszcze znajdują się także na skwerach i w parkach. Najbardziej niebezpiecznymi miejscami są lasy liściaste i mieszane, a także duże znaczenie ma pora dnia: atakują w godzinach porannych i późnonocnych. W tym roku, z powodu lekkiej zimy, uaktywniły się już w pierwszych miesiącach.

Chorób, które przenoszą kleszcze, jest naprawdę wiele, m.in. anaplazmoza, babeszjoza czy toksoplazmoza.

Chorobę bardzo trudno rozpoznać. Często mylona jest z grypą, parkinsonem, stwardnieniem rozsianym czy zapaleniem stawów.

– Lekarze wciąż mają mało wiedzy na jej temat. Dodatkowo lekarze POZ nie mogą zlecić odpowiednich badań, może to zrobić dopiero specjalista. A do tych kolejki są długie – mówi Rafał Reinfuss.

Tymczasem bez szybkiej terapii borelioza może powrócić po kilku latach w formie chorób serca, m.in. zapalenia osierdzia czy zaburzeń rytmu pracy serca, a także chorobą układu nerwowego, paraliżem twarzy, czy nawet zapalenia stawów.

Zalecana jest profilaktykę: noszenie długich spodni, koszulek z długim rękawem czy czapek podczas pobytu w lesie, oraz uważne przeglądanie ciała. Kleszcza trzeba usunąć jak najszybciej – informują lekarze.

KZ/Forsal.pl