Asystent sekretarza stanu USA ds. europejskich i euroazjatyckich Wess Mitchell podczas wystąpienia w Podkomisji Senatu do Spraw Europejskich i Współpracy w Dziedzinie Bezpieczeństwa Regionalnego oświadczył, że Ameryka jest zdecydowana stworzyć „długoterminowe bastiony na wschodniej flance od Bałtyku po Morze Czarne chroniące Zachód przed ingerencją ze strony Chin i Rosji” i zaznaczył, że poprawa stosunków z Rosją będzie możliwa dopiero po zaprzestaniu agresywnego zachowania Kremla – podaje Voice of America.

Przemówienie wysokiego rangą amerykańskiego dyplomaty zostało przedstawione w przeddzień zbliżającej się wizyty w Moskwie Johna Boltona, doradcy ds. Bezpieczeństwa narodowego Białego Domu, który przygotowuje grunt pod ewentualne spotkanie prezydenta USA Donalda Trumpa z Prezydentem FR Władimirem Putinem.

 

Mówiąc o perspektywach poprawy stosunków z Rosją, Mitchell zauważył, że jest to możliwe tylko wtedy, gdy Rosja zaprzestanie agresywnie zachowywać się.

„Nie pójdziemy na kompromis z naszymi zasadami i nie narazimy na niebezpieczeństwo naszych sojuszników”

– powiedział, powołując się na sekretarza stanu Mike’a Pompeo, dodając, że lata miękkiej polityki, która spowodowała rosyjską agresję, skończyły się.

„Będziemy nadal zwiększać koszty rosyjskiej agresji, dopóki prezydent Putin nie wybierze innej drogi”

– podkreslił.

Oprócz tego, Wess Mitchell, stwierdził, że jednocześnie USA tworzą środki samoobrony dla Ukrainy i Gruzji – państw frontowych znajdujących się na pierwszej linii kremlowskiej agresji i są przedmiotem najbardziej bezpośredniego zagrożenia militarnego ze strony Rosji.

Przypomnimy, podczas wystąpienia w amerykańskim think tanku Heritage Foundation Wess Mitchell powiedział, że:

„Musimy patrzeć na Zachód jak na wspólnotę krajów demokratycznych, zjednoczonych przez historię, kulturę i wspólnie poniesione ofiary. Niektórzy członkowie tej wspólnoty to stare demokracje, niektórzy nie. Niektórzy są w Unii Europejskiej albo w NATO, inni nie. Niektórzy są słabi, niektórzy silni. Niektórzy są geograficznie na uboczu, niektórzy w centrum wydarzeń. Ukraina i Gruzja są członkami Zachodu zarówno historycznie, jak i poprzez dzisiejsze wybory ich narodów. Wielka Brytania pozostanie w sercu Zachodu i po Brexicie. Najważniejsze jest to, by istniały również inne niż instytucje czynniki, które nas łączą. Instytucje są narzędziem, nie zaś celem”.

mod/Jagiellonia.org