Członkom polskiej grupy Decapitated, Rafałowi P. i Hubertowi W. sąd w Spokane w stanie Waszyngton postawił zarzuty uczestniczenia w zbiorowym gwałcie oraz porwania kobiety po koncercie, który odbył się w tym mieście 31 sierpnia.

Wyznaczono także kaucję w wysokości 100 tys dolarów. Obu muzykom odebrano też paszporty i zakazano zbliżania się do ofiary.

Czas na wpłynięcie kaucji mija we wtorek. Jeśli kwota nie wpłynie – cała czwórka, także Wacław K. i Michał Ł., którzy zarzuty usłyszeli przed 6 dniami pozostaną w areszcie.

Muzycy mieli dokonać zbiorowego gwałtu kobiety po koncercie w Spokane, który miał miejsce 31 sierpnia. Według dokumentów sądowych, które udostępniono agencji Associated Press, ofiara oraz jej przyjaciółka zeznały policji, że muzycy po koncercie zaprosili je na drinka do autobusu. Jednej z nich miało się zrobić niedobrze, udała się zatem do toalety, za nią miał pójść jeden z muzyków.

Według zeznań kobieta miała usiłować wypchnąć muzyka z toalety, ale ten wykręcił jej rękę, przycisnął do zlewu, po czym zgwałcił. Kobieta miała widzieć w lustrze, jak gwałcą ją na zmianę członkowie zespołu. Druga z zeznających twierdzi, że działo się to na jej oczach.

Adwokat muzyków oświadczył, że muzycy „zamierzają w pełni podważyć stawiane im zarzuty i są przekonani, że ich argumenty zostaną wysłuchane”. Mają mieć świadków, którzy widzieli, jak kobieta przyszła do autobusu z własnej woli i rozstała się z nimi na przyjacielskiej stopie.

dam/PAP,Fronda.pl