Podczas wystąpienia na uczelni stanowej Miami-Dade College na Florydzie Jeb Bush złożył deklarację o kandydowaniu na urząd prezydenta. Było to pierwsze oficjalne przemówienie jako potencjalnego kandydata w wyścigu do Białego Domu.
Jeżeli zdobędzie nominację Republikanów, to prawdopodobnie w przyszłorocznych wyborach jego rywalką będzie Hillary Clinton.
W wystąpieniu poruszył głównie problemy wewnętrzne, głównie gospodarcze. Obiecał rozwój ekonomiczny i większy dobrobyt dla Amerykanów, a także 19 milionów nowych miejsc pracy.
- Znowu weźmiemy przyszłość tego kraju w swoje ręce. Ja wiem, co należy zrobić, co trzeba naprawić – przekonywał były gubernator Florydy.
Odniósł się do polityki zagranicznej USA twierdząc, że chce, aby Ameryka była silna w świecie. Wzmocni potencjał militarny, ponieważ – jak twierdzi – obecny prezydent Barack Obama doprowadził do jego osłabienia. Podkreślił również szczególne znaczenie przyjaźni z Izraelem.
Po oficjalnym rozpoczęciu kampanii 62-letni Jeb Bush dołączył do kilkunastu pretendentów Partii Republikańskiej. Jeżeli zdobędzie nominację Republikanów, w listopadzie 2016 roku może dojść do starcia dwóch znanych politycznych rodzin, gdyż faworytką Demokratów jest była pierwsza dama i była sekretarz stanu USA Hillary Clinton.
Jeb Bush jest młodszym synem 41 prezydenta USA George'a H.W. Busha i rodzonym bratem 43 prezydenta George'a W. Busha. Od 1999 do 2007 roku był gubernatorem Florydy.
KZ/Tvp.info