Słowa wiceminister finansów Anny Chałupy, dotyczące odebrania nagród i zrezygnowania z podwyżek dla pracowników skarbówki, jakie padły na wewnętrznym spotkaniu z pracownikami, bardzo rozzłościły urzędników.

- „Nasze marzenia musimy dostosować do tego, w jakim świecie dzisiaj żyjemy. Nasza odpowiedzialność jest też za służbę, jaką pełnimy. Praca w administracji jest służbą na rzecz społeczeństwa. Służba czasem jest też ofiarą. Być może brak nagród jest teraz też jakąś ofiarą, którą my dajemy w ramach swojej pracy” – powiedziała wiceszefowa resortu finansów.

Złości nie kryje przewodniczący Sekcji Krajowej Administracji Skarbowej NSZZ Solidarność Tomasz Ludwiński.

- „Filozofia pani wiceminister jest infantylna, wręcz śmieszna, a przede wszystkim dowodzi hipokryzji władzy” – przekonuje.

Zwraca też uwagę, że w przeciwieństwie do urzędników, podwyżki otrzymają pracownicy rządu.

kak/money.pl