Czeski sąd orzekł upadłość konsorcjum węglowego, w którym pracowało 2 tys. Polaków.
Sąd w Ostrawie ogłosił upadłość konsorcjum węglowego OKD. O dalszym jego losie zdecydują wierzyciele. W firmie pracuje około dwóch tysięcy Polaków. Firma, która od grudnia ubiegłego roku próbowała na czeskim rządzie wymusić najpierw dofinansowanie, a później odkupienie udziałów, jest w stanie upadłości.
Długi przedsiębiorstwa wynoszą ponad 17 miliardów koron, podczas gdy jego majątek wyceniany jest na niespełna 7 miliardów. OKD zalega z płatnościami dla łącznie 650 firm. Teraz to w ich rękach pozostaje przyszłość firmy i 13-tu tysięcy zatrudnionych w niej pracowników.
Zebranie wierzycieli zostało zwołane na sierpień. Do tej pory firma będzie nadal wydobywać węgiel w kopalniach na czesko-polskim pograniczu. Upadłość OKD może oznaczać spore problemy dla dwóch tysięcy pracujących tam Polaków. Większość z nich jest bowiem zatrudniona w firmie zewnętrznej, w związku z czym nie mają praktycznie żadnej gwarancji utrzymania pracy.
Dodatkowo praktycznie nie ma szans na to, aby byli objęci programem pomocowym, który planuje uruchomić rząd w Pradze.
Wcześniej premier Czech Bohuslav Sobotka zapowiedział, że choć rząd nie ma zamiaru wykładać publicznych pieniędzy na prywatną firmę, to jednak nie zostawi zwalnianych stamtąd górników bez pomocy.
daug/IAR