Posłowie PO chcieli wprowadzić zakaz wjazdu starych aut do centrów miast. Jak tłumaczyli wprowadzenie takiego prawa nakazuje nam Unia Europejska. Okazuje się jednak, że prawdopodobnie była to tylko wymówka…

Jak informuje portal RMF 24 posłowie PO złożyli poprawkę do własnego projektu, nad którym pracują sejmowe komisje. Uwagę chcą teraz skupić na kwestiach dotyczących ogrzewania domów węglem. Poseł Tadeusz Arkit zapowiedział, że wróci do swojego pomysłu w następnej kadencji.

Wiceszef sejmowej Komisji Infrastruktury, poseł Krzysztof Tchórzewski przypomina, że PO chcąc wprowadzić te rozwiązania przekonywała, że wymusza to na nas Unia Europejska. W tym kontekście poseł zwrócił uwagę na naciski producentów nowych samochodów.

- Producenci chcą sprzedawać nowe. Dążą do tego, by mieć odpowiednie zyski. Działają w porozumieniu różnych sieci, stowarzyszeń. Ci producenci – polscy i zachodni – wywierali duży nacisk na rząd, na parlamentarzystów, były próby nacisku także na nas – żeby nie protestować. Z punktu widzenia społecznego na razie nie dorośliśmy jeszcze do tego, żeby Polaków zmuszać do zakupu młodszych samochodów. Wyraźnie widać jak pokrętne są PO i PSL. Mówią „nie da się”, „nie wolno”, że „Unia” i inne rzeczy, a gdy zaczynają przegrywać, okazuje się, że wiele rzeczy da się zrobić, i można je zrobić – zaznacza poseł Krzysztof Tchórzewski.

W Polsce aż 71 proc. samochodów ma, co najmniej 10 lat. To dwa razy więcej niż w Niemczech i prawie 3 razy więcej niż w Wielkiej Brytanii czy Belgii.

KZ/Radiomaryja.pl/Rmf24.pl